- Wasza cierpliwość, nasza praca, zaangażowanie sportowców to wszystko sprawia, że jesteśmy jedną rodziną ? mówił podczas obchodów 90-lecia istnienia Garwolińskiego Klubu Sportowego Wilga Garwolin prezes Waldemar Mrugała. W dniu jubileuszu klub otrzymał sztandar. ?Wilga... G, Wilga... K, Wilga... S, Wilga Garwolin GKS!? ? niosło się ulicami miasta tuż po godzinie 11. Barwny korowód zawodników, działaczy, kibiców, sympatyków przemaszerował z kolegiaty Przemienienia Pańskiego na stadion. W trakcie kazania ks. Tomasz nawiązał do codzienności sportowca. ? Bywają w życiu sportowca chwile zwątpienia, ale zdobycie medalu czy osiągnięcie zamierzonego celu daje zapomnienie tych trudnych chwil ? podkreślał misjonarz. Kapłan zaznaczył, że drużyna oznacza to samo co wspólnota. ? Samemu nie wygra się meczu. Potrzebna jest pomoc drugiego człowieka. W tej wspólnocie uczymy się także przegrywać, a z tych porażek możemy później się podnieść ? dodał.
Niedziela w Garwolinie będzie wybitnie sportowa. 9 września Garwoliński Klub Sportowy będzie świętował 90-lecie istnienia. W programie podniosły moment poświęcenia sztandaru i wspólny piknik na stadionie. Punktualnie o godz. 10 w kolegiacie Przemienienia Pańskiego rozpocznie się uroczysta jubileuszowa msza święta. Kulminacyjnym jej momentem będzie poświęcenie sztandaru klubu, na który przez ostatnie tygodnie składali się sympatycy Wilgi. Około godz. 11:30 główna część obchodów rozpocznie się na miejskim stadionie. Wcześniej barwny sportowy korowód przejdzie ulicami Staszica i Sportową. Po przekazaniu sztandaru, przemówieniach gości, na wszystkich czeka niespodzianka. ? Przygotowujemy festyn dla całych rodzin, działaczy, kibiców i sympatyków klubu. Połączymy to z różnymi grami i zabawami ? mówi Waldemar Mrugała, prezes klubu.
Przez ponad dwie dekady siatkarska sekcja Wilgi Garwolin szkoliła najzdolniejszą młodzież. Podopieczni Edmunda Kopyścia odnosili sukcesy w rozgrywkach juniorskich. Historia siatkówki pod szyldem garwolińskiej Wilgi to początek lat 80., a dokładniej 1981 rok. Cztery lata wcześniej podopieczni Edmunda Kopyścia z Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 rozpoczęli występy w Lidze Okręgowej Seniorów. - Graliśmy wtedy jako SKS Mechanik Garwolin. Nasze zadowalające wyniki sprawiły, że władze Wilgi, z prezesem Zygmuntem Żakiem, utworzyły sekcję siatkówki? wspomina po latach Edmund Kopyść.
Publikujemy ? trzecią i zarazem ostatnią ? część wspomnień Wojtka, wiernego kibica Wilgi Garwolin. W materiale kilka zdań na temat stadionu GKS, piłkarzach z przełomu lat 70. i 80. oraz o grze w siedleckiej okręgówce.Stadion Wilgi Zdjęcia robione aparatem Zenit 12XP w roku 1988. Niestety teraz musiałem zrobić zdjęcia "ze zdjęć". Stąd tak słaba jakość. Przepraszam. Przyznam szczerze i nieskromnie, że nie bez powodu zdjęcia mojej córki robiłem na stadionie. Byłem wtedy "fizycznym" kibicem Wilgi. I chciałem utrwalić na zdjęciach fragment mojego kibicowskiego życia. Jak się okazuje teraz, to córka była tłem.
Nawiązując do poprzednich wspomnień, chciałbym powiedzieć o tym, że przeżywałem nie tylko miłe, kibicowskie chwile związane z Wilgą. Jednak zanim zacznę pisać, uporządkuję nomenklaturę dotyczącą rozgrywek piłkarskich. W swoich wspomnieniach stosuję uproszczony sposób klasyfikacji. I tak: 1. liga, 2. liga , 3. liga, 4. liga itd. bez względu na różne nazewnictwo klas rozgrywkowych wprowadzanych w różnych okresach. Była wiosna roku 1997. IV liga. Wilga w ostatnim meczu grała z Kosovią Kosów Lacki. Wtedy Kosovia była rzeczywiście solidną drużyną, sponsorowaną chyba przez Zakłady Mleczarskie.
Przedstawiamy pierwszą część wspomnień o Garwolińskim Klubie Sportowym nadesłaną przez Wojtka63. Zachęcamy do sentymentalnej podróży w lata 70. ubiegłego wieku. Drużyna W związku z ówczesnym podziałem terytorialnym, Wilga grała w zasadzie z drużynami z miast położonych po prawej stronie Wisły. Z miast, bo w tamtych czasach nie zdarzało się, że powyżej B klasy grały drużyny wiejskie.MZKS ( Międzyzakładowy Klub Sportowy) Wilga ? ta nazwa napawała pewną dumą. Nie żaden LKS ( Ludowy Klub Sportowy) lub nie daj Boże LZS (Ludowy (czytaj: wiejski) Klub Sportowy. Międzyzakładowy, dlatego, że różne garwolińskie zakłady pracy miały wkład (różny) w garwolińską piłkę nożną.
Początki tenisa stołowego w Wildze Garwolin przypadają na lata 60. XX wieku. W tym czasie trenerem był Bogusław Kotlarski, a drużyna prowadzona przez niego występowała w Lidze Okręgowej o zasięgu Mazowsza. Zespół grał w składzie: Kapica, Żuraw, Krawczyk, Brzeźnicka i siostry Zbierskie. Najwybitniejszym zawodnikiem tego pokolenia był Jerzy Zawadzki. Mieszkaniec Garwolina wygrał prestiżowy turniej organizowany przez ?Trybunę Mazowiecką?. Później jego kariera rozwijała się w Ursusie Warszawa. W I lidze grał w barwach Włókniarza Częstochowa, by na zakończenie kariery wyjechać do Niemiec, gdzie osiadł na stałe.
Przez dwa lata w Garwolińskim Klubie Sportowym Wilga Garwolin działała sekcja kick-boxingu. Regularnie trenowało ok. 60 osób. W tym czasie podopieczni Macieja Zapałowskiego zdobywali medale mistrzostw Polski. W 1995 roku został rozwiązany Garwoliński Klub Kick-boxingu. Rok później, aby umożliwić starty zawodników w zawodach, sportowcy zostali włączeni do GKS Wilga Garwolin. Sekcja sportu walki istniała do 1998 roku. W pierwszym roku działalności sekcji garwolińscy kick-boxerzy wrócili w 3 brązowymi medali Mistrzostw Polski Juniorów w formule Semi-Contact. W Sokołowie Podlaskim na najniższym stopniu podium stawali Patryk Jończyk (kat. do 54 kg), Piotr Borowski (60 kg) i Daniel Baran (do 69 kg). Również w 1996 roku krążki MP Seniorów Light-Contact (Tychy) zawisły na szyjach dwóch reprezentantów GKS. Drugi w kat. do 69 kg był Piotr Mucha.
Najbardziej znaną sekcją Wilgi Garwolin w historii była ta, gdzie trenowali zapaśnicy. Nazwa klubu wywoływała respekt w całym kraju. W GKS narodził się talent olimpijczyka z Meksyku Janusza Pająka. Sekcję założył w połowie lat 50-tych ubiegłego wieku Henryk Rogala. Pomysł spotkał się ze sporym zainteresowaniem lokalnej młodzieży. - Mieliśmy wtedy cztery materace, na których ćwiczyliśmy. Chętni sami się zgłaszali. Pojechaliśmy na turniej pod nazwą ?Pierwszy krok? do Warszawy. Przeznaczony on był dla zawodników, którzy wcześniej nigdzie nie walczyli. Startowali zapaśnicy z całego ówczesnego okręgu mazowiecko-warszawskiego. Drużynowo zdobyliśmy wtedy pierwsze miejsce - wspomina pan Henryk.
Medale mistrzostw Polski i ogólnopolskich olimpiadach młodzieży, występy przez 17 sezonów w I lidze, reprezentowanie kraju na światowych czempionatach. Przez 19 lat w Garwolińskim Klubie Sportowym prężnie działała sekcja badmintona. Zanim kometka zawitała pod szyld GKS, przez dekadę w badmintona grano w sekcji kometki przy Ognisku TKKF Relaks przy Państwowym Sanatorium Neuropsychiatrii Dziecięcej w Garwolinie. W 1976 roku trzon drużyny odszedł do Ursusa Warszawa. Trenerem został Jerzy Rybicki, a drużyna przeszła pod patronat ZNP Garwolin. Pięć lat później zawodnicy zaczęli grać pod szyldem GKS Wilgi Garwolin.