niedziela, 6 października 2024 04:21
Reklama

Najgorszy sezon GKS, czyli jak Wilga zdobywała Gliniany Puchar

Nawiązując do poprzednich wspomnień, chciałbym powiedzieć o tym, że przeżywałem nie tylko miłe, kibicowskie chwile związane z Wilgą. Jednak zanim zacznę pisać, uporządkuję nomenklaturę dotyczącą rozgrywek piłkarskich. W swoich wspomnieniach stosuję uproszczony sposób klasyfikacji. I tak: 1. liga, 2. liga , 3. liga, 4. liga itd. bez względu na różne nazewnictwo klas rozgrywkowych wprowadzanych w różnych okresach. Była wiosna roku 1997. IV liga. Wilga w ostatnim meczu grała z Kosovią Kosów Lacki. Wtedy Kosovia była rzeczywiście solidną drużyną, sponsorowaną chyba przez Zakłady Mleczarskie.

 

Po nerwowym, niezbyt dobrym meczu Wilga wygrała 3:0. Typowe ?wypunktowanie? przeciwnika. Oczywiście był też doping, a autorem jednej z przyśpiewek byłem ja sam. Nie była to może piękna forma dopingu, a brzmiała tak :

?Wilga do boju, Kosovia tylko do gnoju,

Wiiiilga do boooju, Kosovia tylko do gnooooju? :)

To na wesoło po latach, a poważniej? Proszę bardzo. Tak więc ogromna radość i kibiców z upragnionego awansu oraz związane z awansem oczekiwania. dobrej gry. Ówczesnego składu Wilgi nie pamiętam po za kilkoma nazwiskami. Ci którzy grali w opisywanych przez mnie wcześniejszych latach skończyli swoje kariery zawodnicze. W tym czasie kibicowałem na stadionie bardzo rzadko, bo już mnie nie było w Garwolinie. Jednak śledziłem rezultaty Wilgi w prasie.

Nie na III ligę

Kogo pamiętam? (Niestety pamiętam parę nazwisk i imion, za co przepraszam zawodników. jednak czas robi swoje.) Grzegorz Parzyszek w bramce. Dobry zawodnik, potrafił obronić strzały których nie miał prawa obronić, ale jednocześnie potrafił wpuścić przysłowiowego babola. Na stoperze grał Olszewski. Ten zawodnik nie był chyba z Garwolina. W pomocy lub ataku bracia Krzysztof i...(nie pamiętam imienia) Mikulscy oraz zawodnik noszący pseudonim ?Unin? Szybki i... nieskuteczny. Grał też Witold Trzmielewski, bez którego Wilga ?nie grała?. Tak mi się wydaje, że wtedy grał. Być może jestem w błędzie. Wtedy to on był mózgiem drużyny i jedynym chyba piłkarzem Wilgi na miarę III ligi. Po za tym grali chyba Marek Makulec i Grzegorz Pyra.

Z pełnym szacunkiem dla wszystkich Zawodników (to oni wywalczyli drugi historyczny awans do tej klasy rozgrywkowej) muszę stwierdzić, że nie był to skład na III ligę. Po za tym wtedy Wilga nie była przygotowana organizacyjnie do gry w III lidze. III liga w tamtych czasach była praktycznie ligą zawodową, co znaczy, że piłkarze żyli z pensji otrzymywanych za grę w klubie. To znaczy, że zawodnicy trenowali dwa razy dziennie, a nie trzy razy w tygodniu. tak jak w Garwolinie (wtorek, czwartek, sobota). Wilga była li tylko amatorskim zespołem. Podobnie jak Sęp Żelechów kilka lat wcześniej. Przełożenie jest proste : nakłady finansowe = dobry wynik sportowy.

Ujemne punkty za wysoką porażkę

Natura kibicowska nakazywała jednak wierzyć, że i Wilga poradzi sobie w tej nieznanej, wydawało się nie tak mocnej lidze. Jednak mecze pokazały i obnażyły wyżej wspomniane ?słabości? klubu amatorskiego.

Wtedy punktacja była trochę inna. W celu zapobieżenia gry na remis 0:0 i umotywowania zespołów do fair play obowiązywał następujący system :

  • Zwycięstwo różnicą co najmniej 3 bramek +3 punkty
  • Zwycięstwo różnicą mniejszą niż 3 bramki +2 punkty
  • Remis 1 punkt
  • Porażka różnicą dwóch bramek 0 punktów
  • Porażka różnicą 3 i więcej bramek - 1 punkt

Mecze i ich rezultaty zależały w tym sezonie tylko od przeciwników, nie od Wilgi. Nie była to totalna klęska, jednak porażki były wyraźne, oczywiste i zasłużone. Wyniki mieściły się w piłkarskiej normie. Od 0:1 do 0:3 średnio biorąc. Oczywiście z pewnymi wyjątkami, gdy np. Boruta Zgierz (lider i awans) wbił Wildze w Zgierzu 8 bramek nie tracąc żadnej. W Garwolinie było 0:4. Spadały wtedy cztery zespoły, a Wilga przegrywała ze wszystkimi. Nawet z tymi, którzy podzielili jej los. I tak na przykład bardzo ważny mecz z Rawą Mazowiecką u siebie 0:3. Ze Startem Łódz było chyba 1:5 w Łodzi.

Cieszył się tylko pies

Ile meczy Wilga wygrała ? Teraz trudno to obliczyć, szczególnie gdy była taka trudna punktacja, ale na pewno Wilga wygrała na wyjeździe z Lechią Tomaszów Maz. Chyba 2:0. Z ciekawszych wyników pamiętam mecz z Polonią Warszawa w Garwolinie. Tylko 0:1. Pragnę zaznaczyć, że była to Polonia Warszawa I.

Elementem, który wzbudził radość kibiców Wilgi, niestety jedynym, był piesek , który wbiegł na boisko w trakcie zawodów. W tym sezonie kibice Wilgi nie doznali radości z innych powodów. Rezultat końcowy rozgrywek okazał się bardzo smutny dla klubu i kibiców.

Oto tabela końcowa


Tak, to nie pomyłka. Wilga uzbierała minus 11 punktów i zdobyła ?Gliniany Puchar Polski? dla najgorszego zespołu Szczebla Centralnego. W serwisie 90 minut w statystykach III jest poważny błąd. Według autora tych statystyk Wilga Garwolin uzbierała +11 punktów. To było - 11. Nawet pomijając punktację ,,za ?1?? i licząc tradycyjnie - nie podejrzewam, że Wilga uzbierała 11 punktów w III lidze.

To był zdecydowanie najgorszy sezon Wilgi jaki pamiętam. To był sezon, którego nie chcę pamiętać, a zapomnieć nie mogę.

Pozdrawiam

Wojtek63


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Kosovia 27.06.2013 15:09
Pozdrawiamy z Kosowa Lackiego :) Bardzo dobrze pamiętamy tamte czasy.

Wojtek63 25.08.2012 13:24
No właśnie...im więcej takich wspomnień, tym fajniej się robi. Czytam je z z zapartym tchem. A propos lubelskiej III ligi 1997/98- polecam stronę Łady Biłgoraj. Tam w zakładce ,,Historia'', a dalej ,,Archiwum'' pełna tabela końcowa i wszystkie rezultaty całego sezonu.

konio 25.08.2012 10:04
W drugim sezonie 97/98 o którym wspomina Pan Wojtek Wilga Garwolin nie grała już pomimo wszystko tak tragicznie dużo było porażek jedną bramką, między innymi 3:4 z Orlętami Dęblin 0:1 z Nidą Pińczów na wyjeździe dwa razy na pewno 3:1 u siebie i chyba 1:0 na wyjeździe wygraliśmy z Granatem Skarżysko.Punktów winno być więcej ponieważ na jesieni wygraliśmy 2:1 z Bukowią(być może pisane jak w łacinie przez v,nie pamiętam ) Buków (albo Bukowa,nazwa dziwna ale to przez kilka sezonów był solidny trzecioligowiec ) ,punkty niestety zostały jednak anulowane ponieważ Bucowia wycofała się prze rundą wiosenną z rozgrywek.Ogólnie w tym drugim sezonie mecze Wilgi były bardziej zaciekłe choć klub tak jak 10 lat wcześniej w pełni był amatorski.Dla ciekawostki trzecią ligę wówczas wygrały Orlęta Łuków z młodym Jackiem Kosmalskim w składzie ,późniejszym zawodnikiem Pogoni Szczecin czy Polonii Warszawa ,w związku z reorganizacją do II ligi jednak nie weszły, gdyż przegrały mecz barażowy z Niskiem albo Sanokiem ale chyba z drużyną tej pierwszej miejscowością.Należy wspomnieć jeszcze o dwóch zawodnikach z tego okresu tzw. wyrobników boiskowych w dobrym sensie tego słowa znaczeniu to -Sławomir Dybcio i Adam Wojciechowski zawsze walczący do końca i harujący na całym boisku niczym konie robocze.Pozdrawiam!!!!konio

Wojtek63 25.08.2012 08:43
Dziękuję za przypomnienie faktów, które zgubiłem w swojej pamięci lub je pomieszałem. Pan Witold Trzmielewski też mi wyjaśnił (parę lat temu, już po napisaniu wspomnień) moje błędy czasowe. Ogólnie rzecz biorąc sprostowanie dla wszystkich czytających moje wspomnienia wygląda tak: 1. Zgubiłem w pamięci sezon 1997/98. 2. Dlatego też pomyliłem sezon 1987/88 z sezonem 1997/98. 3. Wspomniany mecz z Kosovią dotyczył sezonu 1997/98 4. Plus jedenaście punktów Wilgi w III lidze, które są w statystykach dotyczą sezonu 1997/98 jest poprawną informacją. To był mój poważny błąd, a nie znanej piłkarskiej strony, jak napisałem w moich wspomnieniach. ,,Dzięki'' takiemu cyfrowemu zbiegowi okoliczności (,,1987/88- 1997/98'' oraz ,,minus 11 - plus 11 punktów'' ) nie wpadłem na to, że moja pamięć mnie tak zmyliła. No cóż, czas robi swoje. Pozdrawiam

konio 25.08.2012 07:31
Pozdrawiam Panie Wojtku i trochę pomimo mojego Alzheimera pomogę .Ten pierwszy sezon III ligi był w końcówce lat 80-tych bodajże 87/88 a wyeliminowaliśmy wtedy w walce o pierwsze miejsce w IV lidze Orlęta Łuków które oddały mecz walkowerem gdyż wybrały zagraniczny wyjazd na obóz sportowy. Wildze wystarczał remis do awansu.W trzeciej lidze wygraliśmy o ile mnie pamięć nie zawodzi 1;0 na wyjeździe z Unią Skierniewice ,2;1 z Lechią Tomaszów Mazowiecki (piękny gol z trzydziestu metrów Witka T.) oraz zremisowaliśmy z Sokołem Aleksandrow Łódzki bodajże 0:0. Dla ciekawostki w przyszłym sezonie jeszcze "lepsza od Wilgi była Bzura Chodaków, która uzbierała minusowych punktów bodaj 15 i straciła ponad 120 bramek.Zawodnik "Unin ' to niestety śp już Zbigniew Przybysz ,grał wtedy także młody Marek Krawczyk i wraz z Trzmielewskim należeli do wyróżniających się zawodników.Zaznaczam ,że wszystkie inne zespoły ówczesnej trzeciej ligi były w pełni zawodowe z tzw. "lewymi etatami w zakładach pracy w Garwolinie było to nie do pomyślenia.Pozdrawiam!!!!konio

Reklama
Reklama
KOMENTUJECIE
Autor komentarza: Wojtek63Treść komentarza: To dobry wynik. Niezmiernie dobry mając na uwadze rezultaty w III lidze.Data dodania komentarza: 5.10.2024, 19:50Źródło komentarza: Pewna wygrana Wilgi z Pilicą [wideo]Autor komentarza: Wojtek63Treść komentarza: Pytanie retoryczne: Czy banda powiatowych urzędniczo -politycznych i policyjnych skorumpowanych bandziorów jest w stanie w dwa dni doprowadzić to skrzyżowanie (Shell- GSAG - Waw- Garw) do stanu minimum bezpieczeństwa drogowego ? Czy dalej i z radością będą sikać ciepłym moczem na garwolińskich obywateli ?Data dodania komentarza: 5.10.2024, 19:44Źródło komentarza: Kolejna kolizja w tym miejscuAutor komentarza: Wojtek63Treść komentarza: Ta informacja przeczy wszelkim zasadom logiki !!! Pies w basenie ? O.K. O tej porze roku (październik) basen był raczej suchy- więc jak do niego wskoczył, to nie mógł się wydostać. A właściciel psa? Był mokry, a raczej bardzo mokry, czyli bardzo nakropiony (żeby nie powiedzieć nawalony) ? No i finalnie ten właściciel psa zadzwonił do Straży Pożarnej. No nieee... to jest totalna bzdura ! Paranoja ! No chyba, że to był pies pijanego oficera SP, naćpanego i pijanego ważnego polityka, a może nawet samego Długopisu, czyli Andrzeja vel Adriana, który ,,urzęduje'' w tamtych okolicach. To rozumiem :-). I tym bardziej pochwalam tę bohaterską, wręcz brawurową bez mała polityczną akcję strażackiej brygady z maciejowickiego Podłęża. p.s. Ś.p. Stanisław Bareja nie wymyśliłby takiego scenariusza :-). Bareja, który nie wiedział, że oprócz jednego bandyckiego PZPR-u powstanie 100 różnych bandyckich i skorumpowanych finansowo oraz politycznie partii politycznych na czele z PiS- sem i z PO-o. Z angielskiego: Pee (pi)- znaczy sikać. PO-o (pou) znaczy wydalać kał. To taka ukryta autoreklama politycznych bandytów. Nic tylko głosować na nich. I wszystko w temacie.Data dodania komentarza: 5.10.2024, 18:34Źródło komentarza: Wyciągnęli psa z basenuAutor komentarza: ZnajomyTreść komentarza: Rany kto proponuję Pana Sz. na burmistrza jaja nieprzeciętne przecież to leń patentiwany, amator ciepłej posadki gdzie nie trzeba sie narobić a zarobić. Co on takiego narobił wykona kilka telefonów zamiwi teatrzyk o kino? Jakie on na pojęcie o urzędowaniu. Zerowe pozyskiwaniu funduszy zerowe. Nie sztuka gajerek kupić i poudawać elokwentnego. A pod maską kawał fałszywego s...Data dodania komentarza: 5.10.2024, 14:24Źródło komentarza: Łukasz Bogusz z zarzutami. "Klasyczna ustawka"
Reklama