poniedziałek, 25 listopada 2024 03:51
Reklama
Reklama

Tenisowe wspomnienia

Początki tenisa stołowego w Wildze Garwolin przypadają na lata 60. XX wieku. W tym czasie trenerem był Bogusław Kotlarski, a drużyna prowadzona przez niego występowała w Lidze Okręgowej o zasięgu Mazowsza. Zespół grał w składzie: Kapica, Żuraw, Krawczyk, Brzeźnicka i siostry Zbierskie. Najwybitniejszym zawodnikiem tego pokolenia był Jerzy Zawadzki. Mieszkaniec Garwolina wygrał prestiżowy turniej organizowany przez ?Trybunę Mazowiecką?. Później jego kariera rozwijała się w Ursusie Warszawa. W I lidze grał w barwach Włókniarza Częstochowa, by na zakończenie kariery wyjechać do Niemiec, gdzie osiadł na stałe.

 

Ukradli im rakietki

W 1968 roku tenisowa sekcja GKS odniosła duży sukces. W finale drużynowych rozgrywek Trybuny Mazowieckiej? nasi zajęli w Wołominie drugie miejsce. Skład: siostry Janina i Elżbieta Baranowskie, Marcin Michalik, Jan Zbierski, Marek Kondej. ? Graliśmy wtedy bez trenera. Pamiętam, że finał graliśmy pożyczonym rakietkami, bo nasze zostały nam ukradzione. A wtedy dobra rakieta kosztowała pół pensji ? wspomina po latach Marek Kondej. Na przełomie lat 60. i 70. w klubie grali także: Mirosław Dłużniewski, Zbigniew Mitek, Mieczysław Michalik czy Stanisław Kościelak ? najlepszy zawodnik sekcji piłki ręcznej.

Na początku ósmej dekady kadeci Wilgi zdobyli srebrny medal Mistrzostw Mazowsza rozgrywanych w Łaskarzewie. Po medal sięgnęli ? Jan Zbierski, Marcin Michalik i Marek Kondej. Srebro wywalczyły także, w kategorii kobiet, siostry Baranowskie.

Piątka pociągnęła sukcesy

Na kolejne sukcesy trzeba było czekać prawie 10 lat. W 1978 roku w Zbiorczej Szkole Gminnej (obecnie Zespół Szkół nr 5) pracę rozpoczął Marek Kondej. ? Mieliśmy do dyspozycji 10 stołów, treningi odbywały się codziennie. Po dwóch latach bardzo dobrych wyników w sporcie szkolnym, przejęła nas Wilga Garwolin ? mówi Marek Kondej. ? Szkoda tylko, że pieniądze, które trafiały do klubu dzięki naszym sukcesom były przeznaczane wyłącznie na piłkę nożna ? dodaje.

Wśród blisko 30 regularnie trenujących zawodników byli m.in. Jolanta Paśnik, Małgorzata Bąk, Jan Ragus, Tomasz Talarek, Tadeusz Paziewski, Krzysztof Paziewski, Waldemar Korycki, Paweł Kowalski, Jan Domarecki, Jarosław Bieniek i Jarosław Michalik. Z ostatnim z wymienionych zawodników wiąże się ciekawa historia. ? Pojechaliśmy na zawody okręgowe do Ostrołęki. Spóźniliśmy się, ale Jarek był zgłoszony. W pierwszej rundzie został sparowany z turniejową jedynką. Leworęczny chłopak z Garwolina, grający długim czopem, siał postrach i w tym turnieju zajął drugie miejsce ? wspomina Marek Kondej.

Grali w II lidze

W latach 80. drużyny męskie i kobiecie występowały w rozgrywkach II ligi. Lepiej wiodło się paniom, które zajmowały miejsca w czubie tabeli. Podstawowy skład stanowiły wtedy sióstr Baranowskie, Jolanta Paśnik, Małgorzata Bąk. Później dołączyły Ewa Paziewska, Joanna Gołębiowska, Anna Stefaniak, Anna Kondej, Magdalena Baduchowska. O sile męskiej drużyny stanowili bracia Paziewscy, Jan Rękawek i Marek Kondej czy Tomasz Talarek, kuszony wtedy przez I-ligowy klub AZS Lublin. Na przełomie lat 80. i 90. sekcja upadła. Trener Marek Kondej przeniósł się do Łaskarzewa, skąd pochodziło większość drużyny Wilgi.

Zmierzch sekcji i nieporozumienia

W połowie lat 90. sekcję wznowiono. Dzięki szerokim kontaktom zagranicznym w Garwolinie odbywały się mecze z drużynami z Białorusi czy Rosji. ? Jerzy Zawadzki chciał wtedy przekazać na rzecz klubu 10 stołów i dodatkowo ściągnąć na mecz drużynę z Niemiec. Nie spotkało się to jednak z akceptacją władz klubu ? przyznaje z żalem Marek Kondej. Niedługo później sekcja znowu upadła.

Kolejne podejście do przywrócenia sekcji tenisa stołowego dawnego blasku przypadło na przełom 1999 i 2000 roku. ? W sierpniu trenowaliśmy w pocie czoła. Kiedy przyszło ustalać terminarz ligi, okazało się, że sekcja została rozwiązana. Jak się później okazało, chodziło tylko o to, aby w klubie wykazać większą liczbę sekcji, by pozyskać więcej pieniędzy ? mówi nasz rozmówca. Jak dodaje, wtedy skład oparty na doświadczonych zawodnikach sprzed lat, uzupełniony o zdolnych zawodników z Garwolina i Żelechowa, mógł powalczyć o dobre lokaty w lidze.

Łukasz Korycki


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTUJECIE
Autor komentarza: Wojtek63Treść komentarza: Piłkarskie ciekawostki Po rundzie jesiennej IV ligi polskiej sezonu 2024/25 liderami są: Słowianin Wolibórz z bilansem 15-3-0, br. 58-9, Tłuchovia Tłuchowo, Stal Kraśnik z bilansem 14-2-0, br. 43-4, Stal Jasień (lubuskie), Widzew II Łódź ( z bilansem 17-0-0, br. 67-13), Glinik Gorlice, Ząbkovia Ząbki (z bilansem 17-0-0, br. 64-9), Polonia Nysa, Sokół Kolbuszowa Dolna, KS Wasilków, Wikęd Luzino (z bilansem 16-1-0, br. 55-15), Raków II Częstochowa, Sparta Kazimierza Wielka ( z bilansem 14-3-0, br. 29-5), Start Nidzica (z bilansem 12-3-0, br. 39-11), Lipno Stęszew, Kluczevia Stargard ( z bilansem 15-1-0, br. 61-9 Orlęta Łuków po rundzie jesiennej są liderem w bialskopodlaskiej LO z bilansem 12-2-1, br 48-13. Jaguar Gdańsk (dawniej Jaguar Kokoszki), któremu w ubiegłym sezonie 2023/24 zabrakło 3 punktów, żeby awansować do III ligi w sezonie obecnym radzi sobie znacznie gorzej. W ostatnim meczu rundy jesiennej przegrał u siebie ze spadkowiczem z III ligi i liderem grupy Wikędem Luzino 1:8 (0:6) i zajmuje dopiero 8 miejsce z bilansem 8-2-7, br. 39-40 i potężną stratą 26 punktów do Wikędu. Firma Wikęd to producent drzwi i okien. Grający w legnickiej A klasie Grom Gromadzyń- Wielowieś stracił w 15 meczach rundy jesiennej 154 bramki ! i z bilansem 54- 150 oraz bilansem meczowym 2-2-12 zajmuje 14- trzecie od końca miejsce w tabeli. W ostatnim meczu rundy jesiennej Grom wygrał u siebie z zajmującymi 5 miejsce w tabeli Czarnymi Rokitki 26:0 ! Grający w legnickiej B klasie Górnik II Polkowice strzelił w 13-tu meczach rundy jesiennej 166 bramek i z bilansem 166-5 oraz bilansem meczowym 13-0-0 zajmuje pierwsze miejsce w tabeli.Data dodania komentarza: 24.11.2024, 16:43Źródło komentarza: Sklejony but i dublet stopera. Wilga kończy rundę zwycięstwem [wideo]Autor komentarza: Wojtek63Treść komentarza: Szanowny ,,Dramat''. Moje wytłumaczenie jest proste. Nie jestem seksualnym dewiantem, a co za tym idzie nie jestem pedałem lub innym zboczeńcem. Zatem każda warta uwagi kobieta pobudza moje seksualne zmysły. W tym przypadku jest to Pani Starosta Iwona Kurowska. To taki naturalny odruch normalnego mężczyzny.Data dodania komentarza: 24.11.2024, 16:16Źródło komentarza: Najlepsi z najlepszych ze stypendiamiAutor komentarza: JubyTreść komentarza: A czego niema nic o śmierci słynnej Piranni z trasy 801Data dodania komentarza: 24.11.2024, 15:42Źródło komentarza: Z policyjnej kronikiAutor komentarza: DramatTreść komentarza: Nie da się tego czytać- Panowie J23, bedok, i Wojtek63. Wy macie jakieś problemy z seksualnością, że tak się zachwycacie w komentarzach Panią Starostą?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 14:05Źródło komentarza: Najlepsi z najlepszych ze stypendiami
NAJNOWSZE WIDEO
Reklama