niedziela, 6 października 2024 04:21
Reklama

O siatkarskiej Wildze słów kilka

Przez ponad dwie dekady siatkarska sekcja Wilgi Garwolin szkoliła najzdolniejszą młodzież. Podopieczni Edmunda Kopyścia odnosili sukcesy w rozgrywkach juniorskich. Historia siatkówki pod szyldem garwolińskiej Wilgi to początek lat 80., a dokładniej 1981 rok. Cztery lata wcześniej podopieczni Edmunda Kopyścia z Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 rozpoczęli występy w Lidze Okręgowej Seniorów. - Graliśmy wtedy jako SKS Mechanik Garwolin. Nasze zadowalające wyniki sprawiły, że władze Wilgi, z prezesem Zygmuntem Żakiem, utworzyły sekcję siatkówki? wspomina po latach Edmund Kopyść.

Po dwóch latach występów w seniorskiej III lidze władze klubu uznały, że siatkówka na tym poziomie nie będzie dalej finansowana. Sekcja istniała dalej, ale zajęła się trenowaniem młodzieży. W maju 1988 roku garwolińska Wilga zajęła 5. miejsce w Lidze Makroregionalnej juniorów młodszych. Ówczesny skład: Robert Koźlak, Adam Wojciechowski, Radosław Sabak, Arnold Kopyść, Jakubik, Krawczyk, Piotr Wojciechowski, Arkadiusz Bąk, Andrzej Pilarski.

Rok później Wilga stanęła na najniższym stopniu podium. W Świdniku pokonali Skórzanych Skarżysko 3:0, dwukrotnie przegrali z Czarnymi Radom 1:3 i miejscową Avią 1:3. W składzie pojawił się 16-letni Artur Kaczyński. O rok starszy Arnold Kopyść stawał się wiodącą postacią drużyny. Syn trenera nie spodziewał się wtedy, że za kilkanaście lat będzie czołowym siatkarzem plażowym w Polsce.

W sezonie 1989/1990 udało się powtórzyć sukces brązowego medalu. Nasi ulegli w lidze tylko Czarnym i Avii. Skład: Arnold Kopyść, Artur Kaczyński, Leszek Miernicki, Mariusz Dubiela, Marek Kiliszek, Andrzej Pilarski, Zbigniew Sitaj, Norbert Gos, Marcin Rosa. Garwolińscy zawodnicy upodobali sobie trzecie miejsce, bo w 1991 ponownie stanęli na najniższym stopniu podium.

W kolejnym sezonie zawodnicy zajęli. 6. miejsce na 10 drużyn. W pierwszej szóstce grali wtedy: J. Zboina, L. Mazurek, W. Kaczyński, P. Rogala, M. Rosa, B. Soszka. Rok później Wilga była 4. W 1994 roku w mistrzostwach województwa siedleckiego podopieczni Edmunda Kopyścia wygrali, pokonując w finale Orlęta Łuków 3:0 i Stoczek Łukowski 3:0. Do składu dołączył Daniel Topór. W 1995 roku Wilga w Lidze Juniorów Makroregionu kielecko-lubelskiego była 4., rok później 5. Kadra była wtedy wzmocniona R. Gałązką, P. Baranem i M. Leszkiem.

W kolejnych latach sukcesów było mniej. Po raz ostatni mecz siatkarski Wilga Garwolin zagrała, według informacji Edmunda Kopyścia, w 2005 roku.

Łukasz Korycki

zdjęcia z kroniki prowadzonej przez Edmunda Kopyścia


O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka

O siatkarskiej Wildze słów kilka


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTUJECIE
Autor komentarza: Wojtek63Treść komentarza: To dobry wynik. Niezmiernie dobry mając na uwadze rezultaty w III lidze.Data dodania komentarza: 5.10.2024, 19:50Źródło komentarza: Pewna wygrana Wilgi z Pilicą [wideo]Autor komentarza: Wojtek63Treść komentarza: Pytanie retoryczne: Czy banda powiatowych urzędniczo -politycznych i policyjnych skorumpowanych bandziorów jest w stanie w dwa dni doprowadzić to skrzyżowanie (Shell- GSAG - Waw- Garw) do stanu minimum bezpieczeństwa drogowego ? Czy dalej i z radością będą sikać ciepłym moczem na garwolińskich obywateli ?Data dodania komentarza: 5.10.2024, 19:44Źródło komentarza: Kolejna kolizja w tym miejscuAutor komentarza: Wojtek63Treść komentarza: Ta informacja przeczy wszelkim zasadom logiki !!! Pies w basenie ? O.K. O tej porze roku (październik) basen był raczej suchy- więc jak do niego wskoczył, to nie mógł się wydostać. A właściciel psa? Był mokry, a raczej bardzo mokry, czyli bardzo nakropiony (żeby nie powiedzieć nawalony) ? No i finalnie ten właściciel psa zadzwonił do Straży Pożarnej. No nieee... to jest totalna bzdura ! Paranoja ! No chyba, że to był pies pijanego oficera SP, naćpanego i pijanego ważnego polityka, a może nawet samego Długopisu, czyli Andrzeja vel Adriana, który ,,urzęduje'' w tamtych okolicach. To rozumiem :-). I tym bardziej pochwalam tę bohaterską, wręcz brawurową bez mała polityczną akcję strażackiej brygady z maciejowickiego Podłęża. p.s. Ś.p. Stanisław Bareja nie wymyśliłby takiego scenariusza :-). Bareja, który nie wiedział, że oprócz jednego bandyckiego PZPR-u powstanie 100 różnych bandyckich i skorumpowanych finansowo oraz politycznie partii politycznych na czele z PiS- sem i z PO-o. Z angielskiego: Pee (pi)- znaczy sikać. PO-o (pou) znaczy wydalać kał. To taka ukryta autoreklama politycznych bandytów. Nic tylko głosować na nich. I wszystko w temacie.Data dodania komentarza: 5.10.2024, 18:34Źródło komentarza: Wyciągnęli psa z basenuAutor komentarza: ZnajomyTreść komentarza: Rany kto proponuję Pana Sz. na burmistrza jaja nieprzeciętne przecież to leń patentiwany, amator ciepłej posadki gdzie nie trzeba sie narobić a zarobić. Co on takiego narobił wykona kilka telefonów zamiwi teatrzyk o kino? Jakie on na pojęcie o urzędowaniu. Zerowe pozyskiwaniu funduszy zerowe. Nie sztuka gajerek kupić i poudawać elokwentnego. A pod maską kawał fałszywego s...Data dodania komentarza: 5.10.2024, 14:24Źródło komentarza: Łukasz Bogusz z zarzutami. "Klasyczna ustawka"
Reklama