S17 jechał pod prąd. Zderzył się z innym pojazdem i odjechał... również pod prąd
Policjanci ustali kierowcę, który nie dość, że jechał pod prąd drogą ekspresową S17, to jeszcze zderzył się z innym pojazdem. Zamiast się zatrzymać, kontynuował tę niebezpieczną jazdę. Mężczyzna tłumaczył, że przejechał odpowiedni zjazd, dlatego zawrócił. Ze skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania kierowca będzie tłumaczył się przed sądem. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.
W niedzielę (7.05) przed godz. 18 policjanci ruchu drogowego z Garwolina otrzymali zgłoszenie, że na wysokości Gąsowa (gm. Górzno) drogą ekspresową S17 pod prąd, pasem w kierunku Lublina jedzie samochód osobowy. Kiedy funkcjonariusze dojeżdżali na miejsce, zauważyli zatrzymane auta. Jak się okazało jedno z ich brało udział w zdarzeniu z działem samochodu jadącego pod prąd. Policjanci ustalili, że kierujący oplem jechał w przeciwnym kierunku i zderzył się z prawidłowo jadącym bmw. Zamiast się zatrzymać, kontynuował swoją niebezpieczną jazdę. Świadkowie zdarzenia przekazali policjantom numery rejestracyjne pojazdu. Funkcjonariusze pojechali do jego miejsca zamieszkania kierowcy, w powiecie otwockim, jednak go tam nie zastali. W wyniku dalszych czynności odnaleźli poszukiwany pojazd i jego kierowcę w gminie Sobolew.
08.05.2023 09:56