Pierwszy kwadrans to optyczna przewaga Wilgi, ale nie przełożyło się to na zagrożenie pod bramką gości. Później do głosu doszli przyjezdni. W 18. bardzo dobrze strzał Arkadiusza Drapsy obronił Jakub Bieliński. 10 minut później strzał Przemysława Ilczuka został zablokowany przez obrońcę GKS. Chwilę później w środek bramki uderzał Kamil Hernik, a w 32. minucie w dobrej sytuacji chybił Tomasz Pietrzak.
W doliczonym czasie gry Filip Gac popisał się bezmyślnym zachowaniem. Po gwizdku kopnął piłkę poza boisko i po chwili zobaczył drugą żółtą kartkę. Nie był to udany powrót obrońcy, który wrócił do składu po pięciotygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją.
Osłabiona Wilga po zmianie stron mogła wyjść na prowadzenie. W 49. wydaje się, że błąd popełnił sędzia spotkania, który nie odgwizdał faulu na Sebastianie Papierniku w polu karnym. Po upływie 120 sekund szarża Drapsy po drugiej stronie boiska zakończyła się golem dla zespołu z Raszyna.
W kolejnych minutach kibice, w strugach deszczu, oglądali otwarte spotkanie. Kilka okazji na podwyższenie prowadzenia nie zakończyły się golem dla KS Raszyn, dzięki świetnym interwencjom Bielińskiego. Wilga zdobyła gola wyrównującego, ale sędzia, przy dużym sprzeciwie gospodarzy, nie uznał trafienia Jakuba Wągrodzkiego. Arbiter dopatrzył się faulu rezerwowego na bramkarzu gości.
- Wiedzieliśmy, że to ważny mecz. Nie możemy popełniać takich błędów jak w pierwszej połowie i łapać takich głupich kartek. W drugiej połowie dziękuję chłopakom za starania, ale było za mało jakości - skomentował trener GKS Karol Zawadka.
Za tydzień, także w Garwolinie (godz. 17.30) Wilga zagra z Hutnikiem Warszawa, z którym wygrała jesienią 4:2.
Wilga Garwolin – KS Raszyn 0:1 (0:0)
Bramka: 51` Arkadiusz Drapsa
Czerwona kartka dla Wilgi: 45` Filip Gac (za drugą żółtą)
Wilga: Bieliński, Gac, Kozikowski, Szulc, Grzegorczyk (75` Shakurau), Kowalski (85` Domarecki), Piesio (57` Wągrodzki), Wójcik, S. Papiernik, Trukhan (62` Paszkowski), Jarek (46` Rudzki).
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze