Mimo, że chęć udziału zaznaczyły również inne małe szkoły z powiatu jak np. szkoła w Iwowem. Komisja, która oceniała wnioski o udział w projekcie zwracała uwagę nie tylko na to, jak szkoła funkcjonuje, lecz także na to, co dyrekcja chciałaby w niej zmienić.
- Szkoła tylko zyskuje, zwiększyła się aktywność dzieci, odpowiedzialność i umiejętność współpracy. Wszyscy są bardziej zintegrowani. Ostatnio przeprowadzali wybory do samorządu, czy debatę z nauczycielami, pytali o rzeczy, które ich interesowały a wcześniej nie miały okazji zapytać, czasami na forum potrafili krytykować zachowania kolegów. Z transparentami wychodzili na wieś, nawoływali do oszczędzania wody. Niektórych efektów nie da się zmierzyć żadnymi badaniami, ale będą procentować w ich przyszłym życiu - ocenia projekt Jolanta Maszkiewicz, dyrektor szkoły.
Podstawą projektu jest założenie, że małe szkółki wcale nie są gorsze, a uczniowie również mają możliwość osiągać wyniki niegorsze od osób, które uczą się w dużych placówkach. Działania są prowadzone od czerwca 2010 r. do września 2013 r. Dodatkowo trzy godziny tygodniowo i jedną w czasie zajęć nauczyciele i uczniowie poświęcają na realizacje modułów: matematyczno-przyrodniczego i społeczno-obywatelskiego, oddzielnie ułożonych dla klas I-III i IV-VI. Nauczyciele po przejściu odpowiednich szkoleń realizują z góry ustalone scenariusze, a nauka nie polega na standardowym wyłożeniu wiedzy, tylko w pracach grupowych uczniowie przy pomocy nauczycieli dochodzą do odpowiednich wniosków, uczą się doświadczalnie bez teoretycznego przygotowania.
- Scenariusz nie jest przewidziany tylko na zajęcia w roku szkolnym, także w ferie mają przyjechać do nas studenci i przez pięć dni będą prowadzić z dziećmi zajęcia. Dla nich będzie to jeszcze coś nowego, to wszystko wzbudza w nich ciekawość, bardzo chętnie z nami współpracują - dodaje dyrektor.
Kasia Miętus
fot. archiwum szkoły
Napisz komentarz
Komentarze