W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele samorządu powiatowego na czele ze starostą Markiem Chciałowskim, władze Garwolina na czele z burmistrzem Tadeuszem Mikulskim, przedstawiciele służb mundurowych Wojskowej Komendy Uzupełnień w Garwolinie, Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie i Państwowej Straży Pożarnej, przedstawiciele szkół, poczty sztandarowe, członkowie organizacji kombatanckich oraz rodzin żołnierzy 1 Pułku Strzelców Konnych. Podczas takiego święta nie mogło zabraknąć grup rekonstrukcyjnych i Oddziału Konnej Straży Ochrony Przyrody i Tradycji.
- Historia Strzelców z Garwolina sięga czasów napoleońskich i wywodzi się z formacji szwoleżerów i szaserów. 9 maja szwoleżerowie przekroczyli polską granicę. Na pamiątkę tego wydarzenia dzień ten stał się pułkowym świętem. Pułk zmieniał się, odradzał w nowej formie, zawsze jednak reprezentował wysoki poziom, był siłą napędową dla Garwolina i okolic. Z inicjatywy pułku organizowane były zawody strzeleckie, dział teatr i orkiestra ? przypominał dziś starosta Marek Chciałowski. ? Żołnierze Armii Krajowej byli spadkobiercami patriotycznej tradycji 1 Pułku. Dziękujemy im za stałe przypominanie o naszym Pułku Strzelców Konnych, za autentyczny patriotyzm, za miłość do ojczyzny. Ogromne słowa podziękowania przekazuję do stowarzyszeń kultywujących tradycje związane ze świętem pułkowym. Jestem przekonany, że dzięki ich wysiłkowi, historia pokazana w ten barwy sposób dotrze do nas wszystkich i na długo wpisze się w nasze serca ? mówił starosta.
Dalsza część obchodów odbyła się na Zarzeczu. Dużą atrakcją nie tylko dla najmłodszych był wojskowym rosomak, któremu można się było przyjrzeć naprawdę z bliska. Można także było spotkać żołnierzy w umundurowaniu z różnych epok i zjeść prawdziwą wojskową grochówkę. Kilkadziesiąt minut trwał pokaz wyszkolenia kawalerzysty.
Obchody święta 1 Pułku Strzelców Konnych trwały dwa dni. W sobotę w Kacprówku odbyły się Otwarte Zawody Strzeleckie o Puchar Starosty. Plany organizatorom pokrzyżowała nieco pogoda, ale dziś na szczęście dopisała.
Justyna Dybcio
Napisz komentarz
Komentarze