Rekordzista z naszego miasta jechał 107 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h na ul. Lubelskiej. Na liście aut, które najczęściej uchwyciło oko precyzyjnego urządzenia nie figurują audi czy bmw. To kierowcy kilku(nasto)letnich fiatów czy polonezów łamią ograniczenia prędkości w Garwolinie.
Ciekawostką jest fakt, że w statystykach tegorocznej akcji bardzo często pojawiają się kobiety. ? Jednego dnia na nasze wezwanie stawiły się 3 panie. Każda z nich przekroczenie prędkości tłumaczyła jazdą w butach na wysokich obcasach ? mówi z uśmiechem Tomasz Majczyna.
Akcja z fotoradarem do tej pory była prowadzona na ul. Lubelskiej i Kościuszki. Wkrótce kierowcy na urządzenie zainstalowane w nieoznakowanym aucie natkną się na m.in. ul. Andersa, Stacyjnej, Polnej. Za przekroczenie dozwolonej prędkości grozi mandat od 50 do 500 zł oraz od 2 do 10 punktów karnych. Właściciel pojazdu, który nie wskaże kierowcy, który prowadził auto w momencie popełnienia wykroczenia zapłaci 500 zł mandatu.
Wpływy z kar zasilają budżet miasta i pokrywają koszty wynajmu fotoradaru. Tylko podczas pierwszych dwóch akcji (30 i 31 marca) wystawiono 202 mandaty na kwotę 27,5 tys. zł.
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze