Triathloniści upału się nie boją
To był II Triathlon Garwoliński, ale pierwszy taki, w którym pływanie odbyło się na otwartym akwenie. I pierwszy taki, w którym obok dystansów i własnych słabości, zawodnicy musieli także zmagać się z pogodą. Afrykańskie upały nie pomagały, ale wszyscy znaleźli się na mecie cali, zdrowi i szczęśliwi.
Impreza odbyła się w minioną sobotę. Start i meta w Parku Wodnym ?Mamut?. 750 metrów do przepłynięcia, 20 km do przejechania rowerem i 5 km biegu. I to wszystko w temperaturze mocno przekraczającej 30 stopni Celsjusza i palącym słońcu. Łatwo więc nie było, ale najlepsi z najlepszych potrzebowali niewiele ponad godziny na pokonanie całej trasy triathlonu. Pływanie odbyło się na jeziorku ?Mamut?. Trasa rowerowa prowadziła do Huty Garwolińskiej, a bieg odbył się na drogach serwisowych przy obwodnicy.
06.07.2015 15:17