Do przerwy na prowadzeniu byli podopieczni Cezarego Wągrodzkiego. Trafienie zaliczył Dawid Przybysz. Po przerwie Wicher wyrównał, by później strzelić gola samobójczego. W kolejnych minutach gospodarzom udało się dwukrotnie pokonać bramkarza Orła. - Na tym boisku nie było gry. Było wąsko i nierówno, a dodatkowo padał deszcz ? mówi Cezary Wągrodzki, trener zespołu z Unina.
Wicher Sadowne ? Orzeł Unin 3:2
Bramki dla Orła: Dawid Przybysz, samobójcza
Problemy ze skompletowaniem składu miała także Wilga Miastków. Do Dziewul na mecz ze spadkowiczem z Ligi Okręgowej, trener Paweł Kowalski zabrał jedynie 10 zawodników. Z konieczności na boisku musiał wystąpić szkoleniowiec Wilgi. Zespół z Miastkowa Kościelnego, oparty głównie na juniorach, przegrał wysoko 1:5. Honorowego gola strzelił Mateusz Czarny, nominalnie bramkarz, który wyjątkowo wystąpił w polu.
Wektra Dziewule ? Wilga Miastków 5:1
Bramka dla Wilgi: Mateusz Czarny
Tydzień przed pierwotnie ustalonym terminem mecz w warszawskich eliminacjach Pucharu Polski rozegrał Amur Wilga. Dla podopiecznych Wiesława Woźniaka był to pierwszy oficjalny mecz w tym sezonie (warszawska B-Klasa startuje w najbliższy weekend).
Przeciwnikiem Amura byli juniorzy Mazowsza Miętne. Chłopcy z rocznika 1995 jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. Później niemal książkową kontrę wyprowadzili zawodnicy z Wilgi. Przejęcie piłki w obronie, podanie do środka pola, później na prawe skrzydło, wrzutka w pole karne i celny strzał Mariusza Cicheckiego. Jeszcze przed przerwą goście wyszli na prowadzenie. Na spalonego nie dał złapać się Michał Strzeżek, który wykończył akcję ?sam na sam? z bramkarzem Mazowsza.
W 70. minucie młodzieżowcy z Miętnego wyrównali. Jeszcze przed końcem meczu zawodnicy Amura mieli dwie 100-procentowe sytuacje. Żadnej nie udało się wykorzystać. Zapadający mrok sprawił, że sędzia zrezygnował z dogrywki. O awansie przesądzały rzuty karne. W tym elemencie lepsi okazali się gospodarze z Miętnego, którzy wygrali 5:4.
Mazowsze Miętne 1995 ? Amur Wilga 2:2 (5:4 k.)
Bramki dla Amura: Mariusz Cichecki, Michał Strzeżek
Pozostałe mecze warszawskiego etapu PP zostaną rozegrane 31 sierpnia. W środę Snajper Sośninka zagra z Wisłą Maciejowice (godz. 17.30).
łk
Wszystkie seniorskie ligowe drużyny z powiatu garwolińskiego, które występowały w Pucharze Polski, odpadły z rozgrywek. W II rundzie nie zobaczymy Orła Unin, Wilgi Miastków i Amura Wilgi.
Orzeł Unin pojechał do Sadownego jedynie z dwoma zawodnikami seniorskiego składu ? Piotrami Brychem i Ziółkiem. W meczu z B-Klasowym Wichrem kadra drużyny z powiatu garwolińskiego liczyła jedynie 11 zawodników.
Do przerwy na prowadzeniu byli podopieczni Cezarego Wągrodzkiego. Trafienie zaliczyła Dawid Przybysz. Po przerwie Wicher wyrównał, by później strzelić sobie gola samobójczego. W kolejnych minutach gospodarzom udało się dwukrotnie pokonać bramkarza Orła. - Na tym boisku nie było gry. Było wąsko i nierówno, a dodatkowo padał deszcz ? mówi Cezary Wągrodzki, trener zespołu z Unina.
Wicher Sadowne ? Orzeł Unin 3:2
Bramki dla Orła: Dawid Przybysz, samobójcza
Problemy ze skompletowaniem składu miała także Wilga Miastków. Do Dziewul na mecz ze spadkowiczem z Ligi Okręgowej, trener Paweł Kowalski zabrał jedynie 10 zawodników. Z konieczności na boisku musiał wystąpić szkoleniowiec Wilgi. Zespół z Miastkowa Kościelnego, oparty głównie na juniorach, przegrał wysoko 1:5. Honorowego gola strzelił Mateusz Czarny, nominalnie bramkarz, który wyjątkowo wystąpił w polu.
Wektra Dziewule ? Wilga Miastków 5:1
Bramka dla Wilgi: Mateusz Czarny
Tydzień przed pierwotnie ustalonym terminem mecz w warszawskich eliminacjach Pucharu Polski rozegrał Amur Wilga. Dla podopiecznych Wiesława Woźniaka był to pierwszy oficjalny mecz w tym sezonie (warszawska B-Klasa startuje w najbliższy weekend).
Przeciwnikiem Amura byli juniorzy Mazowsza Miętne. Chłopcy z rocznika 1995 jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. Później niemal książkową kontrę wyprowadzili zawodnicy z Wilgi. Przejęcie piłki w obronie, podanie do środka pola, później na prawe skrzydło, wrzutka w pole karne i celny strzał Mariusza Cicheckiego. Jeszcze przed przerwą goście wyszli na prowadzenie. Na spalonego nie dał złapać się Michał Strzeżek, który wykończył akcję ?sam na sam? z bramkarzem Mazowsza.
W 70. minucie młodzieżowcy z Miętnego wyrównali. Jeszcze przed końcem meczu zawodnicy Amura mieli dwie 100-procnetowe sytuację. Żadnej nie udało się wykorzystać. Zapadający mrok sprawił, że sędzia zrezygnował z dogrywki. O awansie przesądzały rzuty karne. W tym elemencie lepsi okazali się gospodarze z Miętnego, którzy wygrali 5:4.
Mazowsze Miętne 1995 ? Amur Wilga 2:2 (5:4 k.)
Bramki dla Amura: Mariusz Cichecki, Michał Strzeżek
łk
Napisz komentarz
Komentarze