niedziela, 20 października 2024 03:59
Reklama

Pechowy Puchar Polski

Wszystkie seniorskie ligowe drużyny z powiatu garwolińskiego, które występowały w Pucharze Polski, odpadły z rozgrywek. W II rundzie nie zobaczymy Orła Unin, Wilgi Miastków i Amura Wilgi. Orzeł Unin pojechał do Sadownego jedynie z dwoma zawodnikami seniorskiego składu ? Piotrami Brychem i Ziółkiem. W meczu z B-Klasowym Wichrem kadra drużyny z powiatu garwolińskiego liczyła jedynie 11 zawodników.

Do przerwy na prowadzeniu byli podopieczni Cezarego Wągrodzkiego. Trafienie zaliczył Dawid Przybysz. Po przerwie Wicher wyrównał, by później strzelić gola samobójczego. W kolejnych minutach gospodarzom udało się dwukrotnie pokonać bramkarza Orła. - Na tym boisku nie było gry. Było wąsko i nierówno, a dodatkowo padał deszcz ? mówi Cezary Wągrodzki, trener zespołu z Unina.

Wicher Sadowne ? Orzeł Unin 3:2
Bramki dla Orła: Dawid Przybysz, samobójcza

Problemy ze skompletowaniem składu miała także Wilga Miastków. Do Dziewul na mecz ze spadkowiczem z Ligi Okręgowej, trener Paweł Kowalski zabrał jedynie 10 zawodników. Z konieczności na boisku musiał wystąpić szkoleniowiec Wilgi. Zespół z Miastkowa Kościelnego, oparty głównie na juniorach, przegrał wysoko 1:5. Honorowego gola strzelił Mateusz Czarny, nominalnie bramkarz, który wyjątkowo wystąpił w polu.

Wektra Dziewule ? Wilga Miastków 5:1
Bramka dla Wilgi: Mateusz Czarny

Tydzień przed pierwotnie ustalonym terminem mecz w warszawskich eliminacjach Pucharu Polski rozegrał Amur Wilga. Dla podopiecznych Wiesława Woźniaka był to pierwszy oficjalny mecz w tym sezonie (warszawska B-Klasa startuje w najbliższy weekend).

Przeciwnikiem Amura byli juniorzy Mazowsza Miętne. Chłopcy z rocznika 1995 jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. Później niemal książkową kontrę wyprowadzili zawodnicy z Wilgi. Przejęcie piłki w obronie, podanie do środka pola, później na prawe skrzydło, wrzutka w pole karne i celny strzał Mariusza Cicheckiego. Jeszcze przed przerwą goście wyszli na prowadzenie. Na spalonego nie dał złapać się Michał Strzeżek, który wykończył akcję ?sam na sam? z bramkarzem Mazowsza.

W 70. minucie młodzieżowcy z Miętnego wyrównali. Jeszcze przed końcem meczu zawodnicy Amura mieli dwie 100-procentowe sytuacje. Żadnej nie udało się wykorzystać. Zapadający mrok sprawił, że sędzia zrezygnował z dogrywki. O awansie przesądzały rzuty karne. W tym elemencie lepsi okazali się gospodarze z Miętnego, którzy wygrali 5:4.

Mazowsze Miętne 1995 ? Amur Wilga 2:2 (5:4 k.)
Bramki dla Amura: Mariusz Cichecki, Michał Strzeżek

Pozostałe mecze warszawskiego etapu PP zostaną rozegrane 31 sierpnia. W środę Snajper Sośninka zagra z Wisłą Maciejowice (godz. 17.30).

łk

 

Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4

Wszystkie seniorskie ligowe drużyny z powiatu garwolińskiego, które występowały w Pucharze Polski, odpadły z rozgrywek. W II rundzie nie zobaczymy Orła Unin, Wilgi Miastków i Amura Wilgi.

Orzeł Unin pojechał do Sadownego jedynie z dwoma zawodnikami seniorskiego składu ? Piotrami Brychem i Ziółkiem. W meczu z B-Klasowym Wichrem kadra drużyny z powiatu garwolińskiego liczyła jedynie 11 zawodników.

Do przerwy na prowadzeniu byli podopieczni Cezarego Wągrodzkiego. Trafienie zaliczyła Dawid Przybysz. Po przerwie Wicher wyrównał, by później strzelić sobie gola samobójczego. W kolejnych minutach gospodarzom udało się dwukrotnie pokonać bramkarza Orła. - Na tym boisku nie było gry. Było wąsko i nierówno, a dodatkowo padał deszcz ? mówi Cezary Wągrodzki, trener zespołu z Unina.

Wicher Sadowne ? Orzeł Unin 3:2

Bramki dla Orła: Dawid Przybysz, samobójcza

Problemy ze skompletowaniem składu miała także Wilga Miastków. Do Dziewul na mecz ze spadkowiczem z Ligi Okręgowej, trener Paweł Kowalski zabrał jedynie 10 zawodników. Z konieczności na boisku musiał wystąpić szkoleniowiec Wilgi. Zespół z Miastkowa Kościelnego, oparty głównie na juniorach, przegrał wysoko 1:5. Honorowego gola strzelił Mateusz Czarny, nominalnie bramkarz, który wyjątkowo wystąpił w polu.

Wektra Dziewule ? Wilga Miastków 5:1

Bramka dla Wilgi: Mateusz Czarny

Tydzień przed pierwotnie ustalonym terminem mecz w warszawskich eliminacjach Pucharu Polski rozegrał Amur Wilga. Dla podopiecznych Wiesława Woźniaka był to pierwszy oficjalny mecz w tym sezonie (warszawska B-Klasa startuje w najbliższy weekend).

Przeciwnikiem Amura byli juniorzy Mazowsza Miętne. Chłopcy z rocznika 1995 jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. Później niemal książkową kontrę wyprowadzili zawodnicy z Wilgi. Przejęcie piłki w obronie, podanie do środka pola, później na prawe skrzydło, wrzutka w pole karne i celny strzał Mariusza Cicheckiego. Jeszcze przed przerwą goście wyszli na prowadzenie. Na spalonego nie dał złapać się Michał Strzeżek, który wykończył akcję ?sam na sam? z bramkarzem Mazowsza.

W 70. minucie młodzieżowcy z Miętnego wyrównali. Jeszcze przed końcem meczu zawodnicy Amura mieli dwie 100-procnetowe sytuację. Żadnej nie udało się wykorzystać. Zapadający mrok sprawił, że sędzia zrezygnował z dogrywki. O awansie przesądzały rzuty karne. W tym elemencie lepsi okazali się gospodarze z Miętnego, którzy wygrali 5:4.

Mazowsze Miętne 1995 ? Amur Wilga 2:2 (5:4 k.)

Bramki dla Amura: Mariusz Cichecki, Michał Strzeżek

łk


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
snajper 25.08.2011 08:22
jeszcze snajper został w grze:D

Reklama
Reklama
KOMENTUJECIE
Autor komentarza: KonioTreść komentarza: Wynik jak wynik liczyliśmy jako kibice na więcej, ale cóż, a co jak wiosną ten punkt pozwoli się utrzymać wtedy docenimy.Dobrze a teraz trzeba popsioczyć bo jest na co. Tragiczny mecz Morawskiego ,dwa razy jego stroną poszly akcje które goście zakończyli golami ,przy drugiej duży udział miał Bastos.Kolumbijczyk to odrębny temat, takiego lenia na boisku jeszcze w Wildze nie widziałem, prawie nie biegał, strata w środku pola wynikająca z braku chęci podskoczenia na moze 10 cm ,żeby dosięgnąć bezpańskiej piłki zakończyła się stratą gola.Reka na środku boiska to brak sił po dwóch kwadransach chodzenia po boisku ,rece opadają Wilga grala od momentu wejścia tego " grajka" w 10 nie otrzymując czerwonej kartki.Trener powinien się go spytać czy chce w ogóle grać w zespole bo jak nie to niech nie robi łaski. Ja oczekuje ,że obcokrajowiec na boisku ma wnieść jakość a nie być słabszym od miejscowych zawodników grzejących ławkę.Pomimo niewielkiej zdobyczy punktowej nadal mamy szansę na utrzymanie jest grupa sześciu zespołów podobnych na, cztery trzeba wyprzedzić tyle ,tylko tyle I aż tyle.Pozdrawiam!!!!konioData dodania komentarza: 19.10.2024, 19:17Źródło komentarza: Podział punktów przy Sportowej. Dwa bliźniacze gole Pavlisha [wideo]Autor komentarza: PilawiakTreść komentarza: Może lepiej po debatujcie nad budową ronda przy shellu niż kłucicie się o bzdety.Data dodania komentarza: 19.10.2024, 16:37Źródło komentarza: Polityczna burza na sesji powiatowejAutor komentarza: RealiaTreść komentarza: No tak jak się na Polski Ład dla samorządów pożyczało pieniądze poza budżetem państwa to można było rozdawać. Teraz trzeba jakoś to wszystko pospłacać. Podejście Pisowców właśnie takie jest. Nachapać swoje kabzy, państwo zapożyczyć, a po nas to choćby potop. Takie są niestety realia.Data dodania komentarza: 19.10.2024, 16:18Źródło komentarza: Polityczna burza na sesji powiatowejAutor komentarza: bedokTreść komentarza: Dobre czasy dla samorządów się skończyły wraz z przejęciem władzy przez koalicję ośmiu gwiazdek. Teraz obowiązuje zasada ,,Piniendzy nie ma i nie będzie". Nawet jakby pani starosta codziennie pisała hymn pochwalny na cześć króla europy, wklejała serduszka i szeroko się do niego uśmiechała to i tak żadnych pieniędzy nie dostaniemy. Takie są niestety realia .Data dodania komentarza: 19.10.2024, 13:39Źródło komentarza: Polityczna burza na sesji powiatowej
Reklama