Po zmianie stron miejscowi dążyli do odrobienia strat. Oba zespoły mierzyły się nie tylko z przeciwnikiem, ale i silnym wiatrem. Najbliżej gola kontaktowego był Tomasz Paszkowski, ale napastnik nie był skuteczny. MKS ustalił wynik spotkania na kwadrans przed końcem.
Gospodarze mogli w doliczonym czasie gry stanąć przed szansą na bramkę. Jednak arbiter ponownie nie wskazał na 11. metr. Tym razem po zagraniu obrońcy MKS ręką na linii pola karnego.
- Nie zrzucamy winy na sędziów. Graliśmy z klasowym zespołem. Nie na darmo ma pierwsze miejsce. Tanio skóry nie sprzedaliśmy. Wiemy, gdzie jest nasze miejsce i o co gramy – skomentował trener GKS Karol Zawadka.
Co warte podkreślenia, przy jednej z bramek dla gości asystował były gracz GKS Rafał Macioszek.
Cały zespół Wilgi życzy szybkiego powrotu do zdrowia trzeciemu bramkarzami kadry. Szymon Winek we wczorajszym meczu juniorów złamał kość piszczelową i czeka go operacja.
W sobotę Wilga zagra na wyjeździe z Tygrysem Huta Mińska. Jesienią w Garwolinie GKS odniósł przekonywujące zwycięstwo 7:2.
Wilga Garwolin – MKS Piaseczno 0:3 (0:2)
Wilga: Wasążnik, Rudzki, Piotrowski, Zabiegałowski (50` Paszkowski), Grzegorczyk, Kowalski, Piesio, Zalewski (80` Pyra), Alot (90` Jarzyna), S. Papiernik, Grober (65` Jarek).
łk
fot. Marcin Tomaszewski – GKS Wilga Garwolin
Napisz komentarz
Komentarze