Podejrzewali, że kierowca jest pijany. I mieli rację
„Ledwo idzie”, „ewidentnie pijany” – te słowa usłyszał dyspozytor numeru alarmowego od dwóch świadków, którzy powiadomili o kierowcy, który wjechał citroenem do rowu, wysiadł z niego, a po chwili wrócił do auta i odjechał. Policjanci zatrzymali 38-letniego kierowcę. Zgłaszający nie mylili się. Okazało się, że mieszkaniec Warszawy miał w organizmie 2 promile alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
- Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek po godz. 21:00. Zgłoszenie o dostawczym citroenie, który w Górznie na ulicy Długiej wpadł do rowu, brzmiało poważnie. Kierowca miał po wszystkim wyjść z samochodu, a następnie z powrotem do niego wsiąść i odjechać. Dwóch zgłaszających, którzy zadzwonili na numer alarmowy informując o tej sytuacji mówiło, że kierowca jest „ewidentnie pijany” i że „ledwo idzie”. Policjanci wiedzieli już, że muszą szybko dotrzeć na miejsce, ponieważ mają do czynienia z osobą, zagrażającą zarówno własnemu bezpieczeństwu, jak i bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego - relacjonuje podkom. Małgorzata Pychner, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.
28.06.2023 08:46