W radzie iskrzy, ale przewrotu brak
Przewodniczący rady Jarosław Jaskuła przyznał, że wniosek o odwołanie go widział, ale do dymisji się nie poda. Do urzędu wniosek nie trafił, a radni są zdziwieni medialnymi doniesieniami. Na dzisiejszej sesji przewrotu nie było, ale trudno ukryć, że między radnymi iskrzy. I nie są to iskry dobrych emocji.
Wczoraj w jednym z lokalnych portali internetowych pojawiła się informacja, że radni miasta złożyli wniosek o odwołanie z funkcji przewodniczącego Jarosława Jaskuły. Pod wnioskiem miało się podpisać 12 radnych. Na dzisiejszej sesji okazało się, że wniosek nie wpłynął ani wczoraj, ani dziś, ale jego rzekome istnienie potwierdził sam przewodniczący.
- Pewnego wieczora do mojego domu przyszedł jeden z radnych z wnioskiem o odwołanie przewodniczącego rady, który miał być podpisany przez większość radnych tego miasta. Ja po przeczytaniu tego zrozumiałem intencje, że miałbym się podać do dymisji w związku z tym, czyli sam siebie odwołać i wtedy nastąpiłoby takie polubowne załatwienie tej sprawy. To ja oświadczam wszystkim zebranym, jak również tym słyszącym przed monitorami, ja do dymisji nie mam podstaw się poddać – mówił Jarosław Jaskuła, Przewodniczący Rady Miasta Garwolina, podkreślając, że nie zgadza się z zarzutami, które zostały sformułowane we wniosku.
25.01.2022 16:34