Wśród delegacji oprócz przedstawicieli samorządu, kombatantów, organizacji, stowarzyszeń nie zabrakło także najmłodszych mieszkańców miasta i powiatu ? uczniów szkół.
Punktualnie w południe w kolegiacie pw. Przemienienia Pańskiego została odprawiona msza święta w intencji poległych i pomordowanych podczas wojny. - Dla Garwolina II wojna światowa rozpoczęła się 8 września. Pogoda była przepiękna, tylko ranne mgły przypominały, że to już jesień. Garwolin składał się głównie z zabudowy drewnianej, więc pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Łunę widzieli nawet mieszkańcy Żelechowa ? przypominał na początku nabożeństwa starosta Marek Chciałowski.
W sali kinowej Centrum Sportu i Kultury młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Garwolinie przypominała wydarzenia sprzed 72 lat, kiedy Garwolin przestał właściwie istnieć, a każda spadająca bomba była osobistą tragedią kolejnych rodzin. Swoimi wspomnieniami podzielił się także Antoni Garwoliński. ? Pan Kacper Rękawek mieszkał naprzeciwko dzisiejszego urzędu skarbowego. Kiedy zaczęło się bombardowanie pobiegł prędko do domu, gdzie była żona i dzieci. Bomba spadła dokładnie w momencie, gdy doszedł do domu. Zabiło go. Zabiło także mojego kolegę ? Janusza Kozickiego. Miał tyle lat, co ja. Bawiliśmy się razem. Ojciec Janusza wyniósł go na rękach i położył na ławce. Takich rzeczy się nie zapomina. Kolejna bomba spadła w okolicach dzisiejszej ulicy Modrzewskiego. Zginęła cała rodzina Boguszów ? opowiadał.
Minutą ciszy uczczono pamięć wszystkich poległych w II wojnie światowej oraz zmarłego przed kilkoma dniami Władysława Głowackiego, ostatniego ułana I Pułku Strzelców Konnych.
Justyna Dybcio
Napisz komentarz
Komentarze