Wszystko wskazuje na to, że fałszywe alarmy to dzieło żartownisia. ? Jeden taki alarm można uznać za przypadek, ale kolejny powoduje, że mamy przekonanie, że ktoś robi nam głupie psikusy ? przyznaje w rozmowie z nami dyrektor lecznicy Krzysztof Żochowski. Jak dodaje, trwają działania mające na celu ustalenie sprawcy wszczynania alarmów.
Na szczęście nieodpowiedzialne żarty nie spowodowały konieczności przerwania operacji czy zabiegów. ? Alarmy nie odbyły się na bezpieczeństwie pacjentów ? zaznacza dyrektor.
Łukasz Korycki
fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze