Ostatni akcent sprawy wójta z najdłuższym stażem w powiecie wyznaczono na dziś. W sali rozpraw przy Al. Legionów na pytania sędziny odpowiadał biegły z zakresu budownictwa. Inżynier wyjaśniał aspekty prawne zakończenia inwestycji i oddania jej do użytkowania.
W mowie końcowej prokurator wniósł o uznanie wójta winnego zarzucanego mu czynu. Apelował także o utrzymanie w mocy kary grzywny. Ostatnia wypowiedź obrońcy wójta trwała znacznie dłużej niż poprzednika. Marek Dargas przekonywał sąd, że wina wójta nie została przesądzona. Zdaniem mecenasa dokument, w którym stwierdzono potwierdzenie nieprawdy, był mniejszej wagi i nie miał bezpośredniego związku z kompetencjami publicznymi Andrzeja Koszutskiego.
- Jestem wójtem od ponad 21 lat. Z wieloma problemami przez ten czas się borykałem. Gdybym był nieuczciwy nie byłaby to pierwsza rozprawa sądowa z moim udziałem, co najważniejsze zaufanie wyborców skończyłoby się bardzo szybko. Nie ma powodów, żeby zarzucać mi złą wolę ? podkreślał wójt gminy Sobolew. Dodał, że tocząca się od kilku lat sprawa nauczyła go jednego ? pokory. - Mam nadzieję, że dzisiejszy wyrok nie będzie tragicznym końcem, wieńczącym mój dotychczasowy dorobek ? dodał.
Decyzja końcem nie była, ale dzisiejsze orzeczenie można nazwać salomonowym wyrokiem. Temida potwierdziła popełnienie zarzucanego przestępstwa, jednak w sentencji postępowanie przeciwko wójtowi zostało umorzone. Koszty postępowania pokryje Skarb Państwa.
Sędzina podkreślała, że Andrzej Koszutski nie działał z góry przesądzonym zamiarem. W jego postępowaniu Temida dopatrzyła się strachu przed utratą dotacji na inwestycję budowy oczyszczalni. ? Działanie wójta miało znikomą szkodliwość społeczną czynu ? zaznaczała sędzina.
Po rozprawie wójt nie krył ulgi. Choć Andrzej Koszutski nie został uniewinniony, to nie będzie figurował w Krajowym Rejestrze Osób Skazanych, a to oznacza, że można dalej pełnić funkcję wójta gminy Sobolew.
Prokurator może, w ciągu 7 dni, zaskarżyć dzisiejszą decyzję.
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze