Szlagiery takie jak Czwarta nad ranem, Bieszczadzkie anioły, Z nim będziesz szczęśliwsza, Nie rozdziobią na kruki, Jak, Komunia i wiele innych poruszyły salę, wręcz obudziły tłumione w niektórych talenty wokalne. Jak się okazało nie tylko same utwory, ale również to co pomiędzy ?Nie ma was, nas, jesteśmy my- jak mówił Myszkowski, stworzyło niezapomniane wydarzenie, na które warto było czekać.
Mimo, ze ?jest już za późno? oni nie mogli zejść ze sceny wywoływani ciągle ?na bis?. Ostatecznie sala pożegnała zespół owacjami na stojąco.
Kasia Miętus
fot. jd
Napisz komentarz
Komentarze