Nieskuteczność Wilgi mogła się zemścić w ostatniej minucie pierwszej połowy. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na strzał głową z czterech metrów zamienił zawodnik z Zakrzewia. Kapitalną interwencją popisał się Piotr Nurzyński.
Drugą część z gry z impetem rozpoczął GKS. W dwuminutowych odstępach zawodnicy Wilgi wpadali w pole karne gości. W 60. minucie jedna z nielicznych kontr gości mogła zakończyć się sensacyjnym prowadzeniem, ale piłka po strzale minęła o metr słupek bramki gospodarzy.
Decydująca dla losów spotkania była 65. minuta. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Paweł Edyk. Uderzenie z główki Daniela Bogusza przed siebie wybił bramkarz Wulkanu, wobec dobitki Kamila Zawadki był już bezradny. Po zdobyciu bramki niespodziewanie miejscowi oddali środek pola gościom. Wulkan coraz śmielej atakował, na szczęście dla Wilgi rywalom brakowało wykończenia.
- O tym mecz powinniśmy jak najszybciej zapomnieć. Najważniejsze są trzy punkty, a nie gra, która była dzisiaj bardzo słaba. Fatalnie zagraliśmy w środku pola, nie potrafiliśmy opanować nerwów. Niektórzy zawodnicy dopisywali trzy punkty przed rozpoczęciem spotkania, a wygrana przyszła bardzo ciężko ? przyznał po końcowym gwizdku trener GKS Marek Krawczyk.
Za tydzień w Raszynie Wilga zagra ostatni ligowy mecz w tym sezonie z przedostatnią drużyną UKS Łady. Większość drużyn IV ligi rundę jesienną zakończy 17 listopada po rozegraniu zaległych gier ?zimowej? kolejki sprzed tygodnia.
Wilga Garwolin ? Wulkan Zakrzew 1:0 (0:0)
Bramka: Kamil Zawadka
Wilga: Nurzyński, Karol Zawadka, Korgul, Bogusz, Talar, Baranowski (Pyra), Kamil Zawadka, Edyk (Szczęśniak), Puciłowski, Wachnicki (Drożdż), Kajtowski (Piorun).
łk
Napisz komentarz
Komentarze