Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem bezbramkowym, doszło do nieporozumienia obrońcy GKS z bramkarzem. Po interwencji Mariaka piłka wyszła na rzut rożny. Stały fragment gry zamykał gracz Okęcia, który strącił piłkę do środka wprost na głowę Jakuba Cieślaka. Goście w doliczonym czasie mieli dogodną sytuację do podwyższenia prowadzenia.
W przerwie za Jacka Kajtowskiego wszedł Piotr Baranowski, a Mariusz Dróżdż został przesunięty do linii napadu. Zaskoczyło to obrońców przyjezdnych. 15 sekund po wznowieniu gry Dróżdż znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnie posłał futbolówkę do bramki. 2 minuty później powinno być 2:1, ale wyczynu kolegi nie potrafił powtórzyć Wachnicki.
W kolejnych minutach Wilga dłużej utrzymywała się przy piłce. Goście ograniczali się jedynie do kontr. GKS zabrakło nieco szczęścia. Trzykrotnie, po strzałach Puciłowskiego, Bogusza z wolnego, Zawadki, piłka trafiała w niemal to samo miejsce poprzeczki bramki Okęcia. 100-procentową sytuację zmarnował także Paweł Pyra, który przegrał pojedynek sam na sam z goalkeeperem z Warszawy.
- Nie wiem jak to możliwe, że nie zdobyliśmy trzech punktów ? przyznał po końcowym gwizdku trener Wilgi Marek Krawczyk. - Od samego początku wiedzieliśmy, że ciężko będzie nam przychodziło zdobywanie bramek, bo nie mamy nominalnego napastnika. Ale nie wiedziałem, że będzie aż tak ciężko ? dodał.
Za tydzień Wilga zmierzy się z Józefovią w Józefowie. Obie drużyny w poprzednim sezonie rywalizowały w okręgówce. ? Wilga słabo prezentuje się na wyjazdach. Na pewno będzie to inny mecz od tych dwóch pierwszych, w których nie spodziewałem się, że będziemy mieli taką przewagę ? przyznaje szkoleniowiec GKS.
Wilga Garwolin ? Okęcie Warszawa 1:1 (0:1)
Bramki: Mariusz Dróżdż (46. min.) ? Jakub Cieślak (42. min.)
Wilga: Mariak, Talar, Korgul, Szczęśniak, Zalewski, Kamil Zawadka, Dróżdż (71. Pyra), Bogusz, Puciłowski, Wachnicki (64. Mianowski), Kajtowski (46. Baranowski)
łk
Napisz komentarz
Komentarze