Po zmianie stron do śmielszych ataków ruszyli miejscowi, ale dobrze predysponowana obrona Wilgi nie dawał się zaskoczyć. W 66. bliski podwyższenia prowadzenia był Sebastian Papiernik, ale jego uderzenie po raz kolejny obronił goalkeeper miejscowych.
Gdy wydawało się, że GKS dowiezie cenne trzy punkty do końca meczu, nadeszła 82 minuta. W zamieszaniu po rzucie rożnym, zawodnik Mszczonowianki oddał strzał. Piłka odbiła się od słupka i niefortunnie trafiła Jakuba Bielińskiego, po czym wpadła do siatki. Nie minęło 60 sekund, a gospodarze byli na prowadzeniu. Defensorzy Wilgi zostawili dużo miejsca w polu karnym przeciwnikom, czego efektem był gol z bliskiej odległości.
- Ten mecz był toczony w trudnych warunkach i kosztował nas dużo zdrowia. Boli porażka i gole stracone w sposób, który wynikał z braku zdecydowania w polu karnym. Mieliśmy okazje na 2:0 i wtedy pewnie ten mecz zakończyłby się naszą wygraną, ale to tylko gdybanie – skomentował trener GKS Karol Zawadka.
W sobotę o godz. 13 Wilga w Uninie zagra z Mazovią Mińsk Mazowiecki.
Mszczonowianka Mszczonów – Wilga Garwolin 2:1 (0:1)
Bramka dla Wilgi: 22` Emmanuel Obi (as. Sebastian Papiernik)
Wilga: Bieliński, Grzegorczyk, D. Papiernik, Gac, Szulc (86` Shakurau), Kaczyński (58` Domarecki), Piesio (70` Kowalski), Żurawski, Wieczorek (64` Wągrodzki) , S. Papiernik (75` Alot), Obi (86` Paszkowski) .
łk
Napisz komentarz
Komentarze