sobota, 28 września 2024 17:19
Reklama

Wystartowały rozgrywki pucharowe

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w niższych ligach, drużyny z powiatu garwolińskiego rozpoczęły zmagania w Pucharze Polski. W II rundzie rozgrywek na szczeblu drużyn zrzeszonych w warszawskich rozgrywkach, zagrały dwie A-Klasowe drużyny z powiatu garwolińskiego. Wczoraj Promnik Łaskarzew pokonał na wyjeździe FC Komorów (B-Klasa) 4:0 (gole Sebastian Kisiel, Piotr Jarzyna, Hubert Świder, Dominik Alot). Dramatyczny przebieg miało spotkanie na stadionie stołecznego AWF. Warszawski Inter (B-Klasa) mierzył się z Orłem Parysów. Goście w doliczonym czasie gry strzelili gola na 3:2, mimo że chwilę wcześniej zawodnik przyjezdnych otrzymał czerwoną kartkę. Z rozgrywek wycofała się Wisła Maciejowice.

W III rundzie (17 sierpnia) Promnik zagra u siebie z PKS Radość (LO), Orzeł Parysów pojedzie do Piaseczna na spotkanie z rezerwami MKS, występującymi także w A-Klasie. Do gry dołączy Wilga II Garwolin. Beniaminek okręgówki zmierzy się na wyjeździe z Passovią Pass (B-Klasa).

W siedleckich rozgrywkach dobrze poszło drużynom z naszego powiatu, grającym na poziomie LO. Orzeł Unin pokonał w Siennicy Fenixa 2:0 (gole Krystian Parzyszek i Łukasz Piesio). Zryw Sobolew rozgromił Olimpię w Latowiczu aż 10:1 (gole Marek Górski 6, Mateusz Nakonieczny 2, Michał Wiśnioch, Przemysław Komar). Do dalszej rundy, po walkowerach, awansowały zespoły Wilgi Miastków (z Jastrzębiem Żeliszew) oraz Sęp Żelechów (z Hutnikiem Huta Czechy). Przeciwnicy wycofali się z rozgrywek pucharowych.

24 sierpnia w II rundzie Zryw zagra u siebie z Wilgą Miastków, a Orzeł Unin podejmie ULKS Gołąbek (LO). Ponownie los uśmiechnął się do Sępa Żelechów, który przeszedł drugą rundę mając wolny los.

łk

fot. arch. – zdjęcie ilustracyjne


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Wojtek63 12.08.2022 15:36
Fajnie od dziesiątek lat, bo na przykład zespół Podkłady Kolejowe Kolejowo może trafić na grający w klasie B Semafor Wjazdowy Wjazdowo Wielkie i awansować do drugiej rundy, gdzie trafi na zespół Zwrotnica ze Zwrotnicowa Małego. I tyle. Żaden zespół grający powyżej B klasy nie traktuje PP poważnie. Zero korzyści, a same straty w rozgrywkach ligowych. Oczywiście były wyjątki. Czarni Żagań jako finalista Pucharu Polski 1964. Wyjątek stanowi potwierdzenie reguły. Podsumowując: To nie nie jest Puchar Polski. To jest Puchar Wstydu niemiłosiernie i bez litości dla klubów i kibiców promowany przez PZPN.

Reklama
Reklama
Reklama