Początek meczu był wyrównany. Obie drużyny badały siły, choć znają się bardzo dobrze, bo w pierwszym meczu w Kozienicach rozegrano pięć setów (4CV wygrał 3:2). Walka punkt za punkt trwała niemal do końca seta. Po emocjonującej końcówce i skutecznemu blokowi Kamila Barana gospodarze wygrali do 23.
Goście w drugiej partii dobrze grali tylko przez pierwsze piłki. KKS prowadził 1:3, później przyjezdni popełniali błędy w przyjęciu, co wykorzystali gospodarze. 4CV seriami zdobywał punkty przy dobrej zagrywce i szczelnemu blokowi.
Rozluźnienie w szeregach gospodarzy przyszło na początku trzeciego seta. Wysokie prowadzenie 9:4 zostało szybko roztrwonione. Armat wyszedł na prowadzenie 12:11. W dalszej części tej partii po stronie gospodarzy zabrakło skutecznego ataku.
Widmo tie-breaka podziałało mobilizująco na zawodników z Garwolina. Przy pełnej koncentracji szybko udało się zyskać bezpieczną przewagę w kolejnej części gry. Goście próbowali jeszcze zerwać się do odrabiania strat. Bez efektu.
- Zwycięstwo była bardzo ważne dla zawodników, bo powoli przestawali wierzyć w wygranie meczu ? przyznał po dzisiejszym meczu Edmund Kopyść, trener 4CV. ? Nieźle zagraliśmy w przyjęciu, skutecznie zagrywką. Dobre zmiany dał Topór i Bieńko ? dodał.
SPS 4CV Garwolin ? KKS Armat Kozienice 3:1 (23, 14, -20, 19)
4CV: Grabowski, K. Zawisza, A. Zawisza, Baran, Ozimek, Kurek, Kisiel (libero) ? Topór, Bieńko, Trzmielewski.
łk
{loadposition tabela2}
Napisz komentarz
Komentarze