sobota, 28 września 2024 09:23
Reklama

Balladyna w Borowiu

Już po raz dziewiąty odbyło się Czytanie Narodowe. Tegoroczna lektura to ?Balladyna? Juliusza Słowackiego, którą czytana w także  w Borowiu. Utwór Słowackiego ukazuje magię i urok władzy, który kieruje Balladyną od początku. Dwie siostry ? Alina i Balladyna ? uczestniczyły w turnieju zorganizowanym przez Kirkora, władcę na zamku. Był to turniej w zbieraniu malin, zaś nagrodą było małżeństwo z Kirkorem. Alina okazała się lepsza od siostry w zbieraniu owoców, Balladyna jednak była od niej bardziej przebiegła i sprytniejsza. Najpierw zabija swoją siostrę, Alinę zabierając jej maliny i zdobywając rękę Kirkora.Pierwsza zbrodnia pociągnęła za sobą kolejne, motywowane chęcią pogłębienia i utrzymania zdobytej władzy. Słowacki podkreślał, iż nie jest możliwe sprawiedliwe rządzenie, gdy doszło się do władzy w tak zbrodniczy sposób.

Fragmenty utworu przeczytali wójt gminy Borowie Wiesław Gąska, dyrektorzy jednostek oświatowych z terenu gminy Borowie, uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej w Iwowem, Zespołu Szkół w Głoskowie, Zespołu Oświatowego w Borowiu. Ze względu na pandemię oglądanie czytania odbywało się on-line.

mat. pras.


Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu

Balladyna w Borowiu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
świadek 07.09.2020 19:51
Czy w Borowiu dojdzie do zmiany proboszcza? Takie pytanie zadają sobie parafianie. Oliwy do ognia dolał kościelny Seweryn Z. przeganiając w ostatnią niedzielę sierpnia delegację Pań z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich które przyszły z chlebem i koszem warzyw na mszę dziękczynną sprawowaną w intencji rolników. Po słowach, że przyszły niestosownie ubrane i robią cyrk, usłyszały że nie mają prawa wchodzić do kościoła. Warto dodać że proboszcz docenił pracę rolników i wyjechał do kolegi w innej parafii mając wszystko w nosie. Wezwany na dywanik do Biskupa musiał ciężko się też tłumaczyć z niegospodarności, okna zakupione przez poprzednika wywiózł za przysłowiową stodołę i powiedział parafianom że nie będzie dalszego remontu kościoła.

Reklama
Reklama
Reklama