Tegoroczna edycja festiwalu przyciągnęła na Senatorską wielu wystawców i tłumy odwiedzających, na których czekało wiele atrakcji. Była okazja między innymi do obejrzenia zabytkowych aut, motocykli czy konnych zaprzęgów. Wzdłuż ulicy przygotowano wystawy obrazów i starych fotografii. Można było zajrzeć do rozmaitych kramów z rękodziełem - nie tylko je obejrzeć, ale także zakupić, a nawet zobaczyć, jak powstaje. Była okazja do zrobienia sobie pamiątkowych zdjęć. Serwowano niedzielny rosół i poniedziałkową pomidorową. A na drugie - kotlet schabowy - w tym roku rekordowy /Więcej o rekordowym kotlecie przeczytasz TUTAJ/.
Na ulicy można wśród tłumu odwiedzających można było spotkać wytworne damy i eleganckich panów - jak żywo wyrwanych z wielkiego balu, strażaków, ułanów, panie w tradycyjnych ludowych strojach, a także Żydów, z którymi można było potargować się w ich kramików z rozmaitościami. Festiwal jak zawsze chętnie odwiedzali także przedstawiciele władzy - obecnej i tej z poprzednich kadencji.
Zgodnie z tradycją na Senatorskiej nie mogło zabraknąć tańca na dechach. Festiwal jak rozpoczął polonez i kujawiak przygotowany przez liceum na Długiej, a później hulaj dusza - jak kto potrafi, jak komu wygodniej. Pod nóżkę i dla ucha, na dwóch scenach, zagrali i zaśpiewali: Chór Miasta Garwolina i uczniowie Best Vocal Studio, Alegancka Kapela, Garwoliński Sekstet Kameralny, Kapela Bocianisko i Kapela Henryka Gwiazdy z Radomia. Muzyki nie brakowało także w bramach i zaułkach Senatroskiej.
Coś dla siebie znaleźli także wielbiciele teatru. Ze swoim najnowszym spektaklem pt. "W pewnym miasteczku" wystąpił Teatr Rękawiczka. Zaprezentowali się także seniorzy z Klubu Seniora ze spektaklem "Kusaki". Dzieci mogły obejrzeć bajkę "O Szewczyku, co Smoka Wawelskiego pokonał".
Jak co roku o barwności i różnorodności festiwalu zadecydowało zaangażowanie i kreatywność tych, którzy postanowili się tam pokazać. Wśród wystawców było wiele osób z Garwolina i okolic, które podzieliły się swoimi pasjami, zainteresowaniami i działalnością twórczą. Były szkoły, które przygotowały między innymi wystawy, atrakcje dla najmłodszych i karmiły odwiedzających, stowarzyszenia, instytucje publiczne i prywatne firmy.
Po raz szósty Senatorska stała się wehikułem czasu i okazją do wspólnej zabawy.
jd
fot. łk/jd
{avsplayer videoid=132}
Napisz komentarz
Komentarze