Po pierwszych trafieniach zespołu z Piaseczna, okazje do strzelenia bramki mieli goście. Dogodne okazje zmarnowali Robert Kwiatkowski, Patryk Kisiel i Rafał Macioszek. Wilga dopięła swego w 32. minucie. Sebastian Papiernik był faulowany w polu karnym, a jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany. Miejscowi przed przerwą ponownie wyszli na dwubramkowe prowadzenie, po kolejnym rzucie rożnym i uderzeniu głową.
Po zmianie stron, długimi momentami żadnej z drużyn nie udawało się zagrozić bramce przeciwnika. W 67. minucie kapitalną okazję na trafienie kontaktowe miał Marek Górski. Rezerwowy znalazł się w sytuacji oko w oko z bramkarzem. Napastnik minął goalkeepera, ale piłka zamiast do bramki, trafiła w boczną siatkę. To co działo się później trudno wytłumaczyć. W ostatnich 20 minutach Wilga straciła... siedem goli i w fatalnym stylu rozpoczęła tegoroczne zmagania.
- Nie ma wytłumaczenia takiego wyniku i takiej gry. Można jedynie przypuszczać, że gdyby ?Góral? wykorzystał sytuację na 2:3, spotkanie mogłoby się inaczej ułożyć ? skomentował krótko trener GKS Sergiusz Wiechowski.
W Wielką Sobotę o godz. 12 Wilga zmierzy się na własnym boisku z LKS Jedlińsk. W pierwszym spotkaniu GKS wygrał na wyjeździe 1:0. Do składu gospodarzy powinni wrócić Piotr Talar i Arkadiusz Zalewski.
MKS Piaseczno ? Wilga Garwolin 10:1 (3:1)
Bramka dla Wilgi: 32` Sebastian Papiernik (rzut karny za faul na S. Papierniku)
Wilga: Fic, Kwiatkowski, Karol Zawadka, Gac, Głowala, Kisiel (55` D. Papiernik), Wiechowski, Macioszek (55` Górski), Kosobucki (75` Sobieszek), S. Papiernik (82` Migas), Gola.
Łukasz Korycki
fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze