Dla Grzegorza Woźniaka to poselski debiut. Jak były starosta czuje się w nowej roli? - Jak się coś robi po raz pierwszy, to zawsze jest jakaś niepewność i trema, ale dzięki temu, że pracowałem już w służbie publicznej, łatwiej mi było się w tej sytuacji odnaleźć ? komentował na gorąco, chwilę po zakończeniu ślubowania Grzegorz Woźniak. - Z poruszaniem się po sejmie już nie mam problemu, teraz trzeba się szybko oswoić z nową pracą ? dodał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Mimo, że dla Stanisławy Prządki było to już czwarte ślubowanie emocje były identyczne jak przy pierwszym, w 2001 roku. ? Za każdy razem jest to dla mnie ogromne przeżycie i podniosły moment. Jednocześnie to kolejnym moment, w którym przypominam sobie o ważnym i odpowiedzialnym zadaniu, jakim jest sprawowanie funkcji posła ? przyznała w rozmowie z nami Stanisława Prządka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Po odczytaniu przez marszałka seniora tekstu ślubowania każdy poseł indywidualnie składał przysięgę. Z ust Grzegorz Woźniaka padły słowa ?Ślubuję. Tak mi dopomóż Bóg?. Poseł Stanisława Prządka, podobnie jak większość posłów lewicy, odpowiedziała tylko ?Ślubuję?.
W porównaniu z poprzednią kadencją posłanka SLD zmieniła nieco miejsce na w sali obrad. Partia musiała ustąpić miejsca klubowi Ruchu Palikota. ? Miejsce nie jest najważniejsze, ale uważam, że zajmuje odpowiednie z dobrym widokiem na prezydium sejmu ? zaznacza nasz rozmówczyni. O tym, że miejsce nie ma znaczenia jest także przekonany Grzegorz Woźniak, który zasiadł na samej górze sali sejmowej. ? Siedzę w miejscu, które przydzieliły mi władze partii, a ja nie zabiegałem o żadne inne ? podkreślał poseł.
jd/łk
Napisz komentarz
Komentarze