Mecz lepiej rozpoczęli goście, który szybko objęli prowadzenie 8:4. Po stronie miejscowych szwankowało przyjęcie, a atakujący SPS nadziewali się na blok rywala. W środkowej części seta wydawało się, że gospodarze odbiorą gościom prowadzenie. Ze stanu 14:19 zrobiło się 19:19. Ostatnie piłki należy jednak do gości, którzy wygrali 25:21.
W drugiej partii, w zespole z Garwolina poprawiło się zdecydowanie przyjęcie zagrywki. Od początku przewagę uzyskali zawodnicy SPS, którzy nie oddali jej ani na moment do końca partii, wygranej 25:18. Trzeci set także należał do gospodarzy, choć tym razem zwycięstwo nie przyszło tak łatwo. SPS prowadził 13:10, by za kilka minut przegrywać 13:15. Wygrana 25:19 to zasługa przede wszystkim szczelnego bloku SPS, który przynosił punkty w końcówce.
Czwartego seta miejscowi rozpoczęli od mocnego uderzenia i prowadzenia 4:0. Później prowadzenie zmieniło się co chwilę. Obie drużyny wychodziły na dwupunktową przewagę, by po chwili tracić prowadzenie na rzecz przeciwnika. W końcówce mławianie wybronili kluczowe piłki, po których wyprowadzili skuteczne kontry.
O losach meczu decydował tie-break. Do zmiany strony wszystko szło po myśli gospodarzy. SPS prowadził na półmetku 8:5. Goście nie odpuszczali i doprowadzili do remisu 11:11. Kluczem do zwycięstwa drużyny z Mławy była po raz kolejny obrona.
- Nie był to słaby mecz w naszym wykonaniu. Decydowały pojedyncze akcje. Dawno nie graliśmy tak dobrze w bloku i w przyjęciu, które niekiedy zawodziło. W niektórych momentach zabrakło nam skończenia piłki. Zespół z Mławy postawił nam bardzo trudne warunki. Mimo porażki mogę pochwalić swój zespól ? skomentował trener SPS Maciej Antonik.
Za tydzień, ponownie przed własną publicznością, SPS zagra z UKS Powsinek Wilanów.
SPS Bell 4CV Garwolin ? KS Zawkrze Mława 2:3 (-21, 18, 19, -22, -12)
SPS: Grabowski, Zawisza, Mikulski, Trzpil, Harazim, Wilki, Ozimek/Chruściel (libero).
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze