sobota, 12 października 2024 02:23
Reklama

Mobbing dyrektorki sanepidu? ?Zarzuty są bezpodstawne?

Zastraszanie, złe traktowanie, publiczne poniżanie, upokarzanie ? zarzucają pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Garwolinie dyrektorowi placówki Małgorzacie Gadoś. ? Zarzuty są bezpodstawne i nie mają żadnego potwierdzenia w faktach ? mówi w rozmowie z nami szefowa sanepidu. Skargę na działalność dyrektora Powiatowej Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Garwolinie kilka tygodni temu złożyło kilkunastu pracowników stacji. Nasza redakcja otrzymała wiadomość, z której wynika, że pracownicy PSSE w Garwolinie sugerują, że są poddawani przez pracodawcę mobbingowi. - Pracownicy skarżą się na złą atmosferę w pracy wprowadzoną przez dyrektora. Skarżą na złe traktowanie, publiczne poniżanie i upokarzanie, krzyki. Czują się zastraszani ? czytamy w liście do redakcji.

Starosta czekam, WSSE kontroluje

Skarga pracowników trafiła do starosty, który zgodnie z przepisami powołuje Powiatowego Państwowego Inspektora Sanitarnego. ? Skargę przekazałem do wojewódzkiego oddziału sanepidu. Czekam na odpowiedź ? przyznaje starosta Marek Chciałowski.

W ubiegłym tygodniu sprawą zajęła się komórka kontrolna Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Warszawie. We wtorek pracownicy WSSE rozmawiali z dyrektor Gadoś oraz indywidualnie z pracownikami. W trakcie jednej z rozmów, pracownica PSSE zasłabła. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Dzień później, kiedy dyrektor Gadoś była na urlopie, ponownie pod budynek przy Wyszyńskiego, przyjechała karetka. Zasłabła kolejna pracownica. Nie wiadomo, co było przyczyną złego samopoczucia pracowników PSSE.

- W czasie rozmów z pracownikami PSSE w Garwolinie przedstawiciele PWIS w Warszawie usłyszeli informację potwierdzającą indywidualną decyzję pracowników dotyczącą złożenia takiej skargi - wyjaśnia Joanna Narożniak, rzecznik prasowy Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Warszawie. Jak dodaje, wyniki trwającej kontroli zostaną przekazane staroście garwolińskiemu, Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu oraz wojewodzie mazowieckiemu.

 ?To wbrew mojemu charakterowi?

Nam udało się porozmawiać z dyrektor PSSE w Garwolinie. ? Zarzuty są bezpodstawne i nie mają żadnego potwierdzenia w faktach. Nie było nigdy takich sytuacji, w których źle traktowałam współpracowników. To wbrew mojemu charakterowi ? odpowiada na zarzuty Małgorzata Gadoś.

Dyrektor dziwi się całej sytuacji. ? Jest to bardzo przykre doświadczenie dla mnie, szczególnie że nikt z pracowników nie zgłaszał mi skarg. Nigdy nie odebrałam negatywnych sygnałów na temat mojego podejścia do pracowników ? dopowiada.

W liście do naszej redakcji czytamy, że niektórzy pracownicy postrzegają dyrektor Gadoś jako ?partyjną koleżankę? starosty, który to powołuje powiatowego inspektora sanitarnego. ? Nie jestem członkiem żadnej partii. Polityka jest mi bardzo daleka ? ucina krótko nasza rozmówczyni.

Na koniec rozmowy, pytamy dyrektor, czy uważa się za wymagającego szefa. ? Chyba jestem wymagająca, bo dość dużo wymagam od siebie ? zaznacza. Jak dodaje, mimo trwającego postępowania wyjaśniającego, placówka działa tak jak do tej pory.

Poprzednia skarga na dyrektor PSSE w Garwolinie wpłynęła pięć lat temu, w roku, w którym podobnie jak 2017, kończy się kadencja Małgorzaty Gadoś.

Łukasz Korycki


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
SIERPIEŃ 80 24.11.2017 17:56
RacjeMaWinek

Garwolanka 22.11.2017 20:46
Moi drodzy. Pomyślcie zanim napiszecie coś na forum publicznym . Komentować tę sprawę powinny osoby tylko bezpośrednio zaangażowane. Jeśli kogoś oskarżasz to powinieneś mieć ku temu konkretne dowody, a przytaczanie absurdalnych, niczym nie opartych opinii niczemu dobremu nie służy. Ale myślę, że niektórym właśnie o to chodzi. Jeśli piszesz tak poważne zarzuty ku jakieś osobie i to jeszcze publicznie ujawniając dane tej osoby to możne i powinieneś ujawnić również swoje?

turysta 21.11.2017 21:24
Pragnę podziękować pisowi za to ,że mogę być bezpieczny spacerowac w puszczy...nie zaatakuje mnie już żaden zły kornik i nie spadnie na głowę dziko rosnąca gałąź ...za Po tak nie było..był tylko dziki i straszny las..dziękuję ci pisie..

czarne chmury 21.11.2017 20:58
Przecież tam pracuje cały wianuszek rodziny Pani dyrektor - jakby to zestawił to wyszłoby ładne drzewo genealogiczne,

Zastanawiające 21.11.2017 18:40
A może PiS juz kogoś szykuje na stołek. Może ma już ugadane z jakimś pracownikiem sanepidu? i teraz proces wyautowania rozpoczeli ... hmmm zastanawiające

romanka 21.11.2017 18:02
jeszcze nie tak dawno jedena z dyrektorek ,chlapała jezorem ze zwolniła nauczycielkez uwagi na to ze ma wiek emerytalnyi nalezy do zwiazku zawodowego który ja bedzie bronił. i nie pozwoli by ten zwiazek zaistniał w jej folwarku. Wynik nastąpił Wyrokiem chyba 15 listopada. Natychmiastowe przywrócenie do pracy. WYPŁACENIE ZALEGŁYCH POBORÓW PLUS ODSETKI. I KOSZTY POSTĘPOWANIA ORAZ ZASTĘPSTWA PROCESOWEGO takich mamy dyrektorów pod rządami starostwa powiatowego w Garwolinie.ZAPEWNE TU TEZ PRACOWNICY MAJA RACJE. DOŚĆ CHAMSTWA W POLITYCE KADROWEJ STAROSTWA.TA DYREKTORKA POWINNA PONOSIĆ KOSZY Z WŁASNEGO KONTA .ZA GŁUPOTĘ , NIEWIEDZĘ, I BEZMUZGOWIE TRZEBA PŁACIĆ

luki 21.11.2017 11:02
a nie wystarczy grupa ludzi którzy to samo potwierdzają !!! niektórzy nie nadają się do piastowania funkcji publicznych a już nie do tego żeby ludzmi zarządzać ale jak ma się układy w tym grajdole to i świnia swoje miejsce na urzędowym stołku znajdzie !!!

michalina 21.11.2017 07:35
cd. W swojej karierze spotykałam się z przypadkami, że osoba oskarżana stawała się w drodze dowodowej ofiarą. Więc drodzy komentatorzy wpisując cokolwiek na ten temat najpierw trzeba mieć odpowiednią wiedzę by nie zrobić krzywdy komukolwiek. Wszystkim nam będzie się lepiej żyło gdy będziemy dla siebie życzliwi, należy cieszyć się z cudzych sukcesów a nie im zazdrościć. To na tyle moralizowania przed Świętami Bożego Narodzenia świętami, które uważane są za symbol pojednania i miłości i tej miłości wzajemnej i pojednania życzę wam wszystkim. Proszę pamiętać, iż słowa bardziej ranią niż razy. Czytam te komentarze na różnych portalach informacyjnych Garwolina i w głowie mi się nie może pomieścić ile jest w państwie nienawiści do drugiego człowieka. Może poczekajmy na protokół pokontrolny i dopiero ferujmy wyroki. pisałam tez komentarze na innych portalach. Staram się nie stawać po żadnej stronie i tego państwu również życzę. Często brałam udział w takich postępowaniach nie jest to przyjemne zarówno dla przesłuchiwanego i przesłuchującego. Trzeba mieć w sobie bardzo dużo empatii dla obydwu stron postępowania. A na koniec prowadzący postępowanie często staje się wrogiem obydwu stron. Dziś cieszę się że już nie muszę tego robić.

michalina 21.11.2017 07:35
cd komentarza Niezwykle istotne jest to, ze aby uznać konkretną osobę za ofiarę mobbingu, muszą zaistnieć wszystkie czynniki jednocześnie, czyli: działania lub zachowania które dotyczą pracownika lub skierowane są przeciwko niemu, powinno być długotrwałe i uporczywe polegające na nękaniu lub zastraszaniu celem którego jest poniżenie lub ośmieszenie pracownika, odizolowanie go od współpracowników lub wyeliminowanie z zespołu; W efekcie prowadzonych działań u pracownika występuje wówczas zaniżona ocena przydatności zawodowej, a także poczucie poniżenia czy ośmieszenia albo odizolowanie lub wyeliminowanie go z zespołu współpracowników. Jeśli doszło do spełnienia jednocześnie wyżej wymienionych czynników wówczas można mówić o mobbingu.

michalina 21.11.2017 07:32
Byłam długoletnim pracownikiem centralnych organów administracji państwowej prowadzącym wielokrotnie podobne sprawy i wiem co mówię. Ludziom niestety dyscyplina , przestrzeganie reguł i zasad myli się z mobbingiem. Ludzie pracujący w takich instytucjach jak sanepid powinni posiadać oprócz wiedzy fachowej odpowiednie cechy charakteru, które pozwolą mu być bezkompromisowym, odpornym psychicznie i asertywnym bo od tego zależy życie i zdrowie wielu ludzi.

robinson cruzoe 20.11.2017 21:26
Witajcie w Polsce. Tu ludzie modlą się o to, by inni mieli gorzej od nich. No ale świętego JPII mamy...

Paweł 20.11.2017 16:47
Nie trudno się domyślić co było przyczyną zasłabnięć - zapewne stres związany z przeprowadzaną kontrolą, rozmową z audytorami oraz przypominaniem sobie wszystkich doświadczonych upokorzeń, a więc te zarzuty wcale nie są takie "bezpodstawne" pani dyrektor...

KARA 20.11.2017 16:07
TYLKO WINNY SIE TŁUMACZY

Reklama
Reklama
Reklama