Wśród zaproszonych przez wójta gminy Maciejowice gości znaleźli się parlamentarzyści, radni województwa mazowieckiego, samorządowcy, wojsko. W uroczystości wzięli udział także ci, którym udało się przeżyć tamte tragiczne wydarzenia.
Uroczystości rozpoczął wójt gminy Maciejowice Sylwester Dymiński. Pamięć ofiar ludobójstwa uczczono mszą świętą, po której nastąpiła salwa honorowa. Zarówno wójt, jak i pełniący posługę kapłańską ks. Tadeusz podkreślali, że zginęło wtedy 100 tys. a być może nawet 200 tys. naszych rodaków. Wśród niewinnej ludności znaleźli się ojcowie, matki, dzieci, niemowlęta i starcy. Zachowały się relacje z tamtych czasów, żyją jeszcze świadkowie. Wśród nich znalazła się Janina Kalinowskiej z Zamościa, która jako dziecko przeżyła te tragiczne dni i wczoraj podzieliła się swoimi wspomnieniami.
- Jesteśmy tym Polakom, naszym rodakom, tym niewinnym ofiarom winni pamięć, upamiętnienie i prawdę ? podkreślała w swoim okolicznościowym przemówieniu senator Maria Koc. - Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas kiedy naród ukraiński również stanie w prawdzie, bo trudno sobie wyobrazić dobre, szczere relacje między naszymi państwami a przecież jesteśmy sąsiadami. Jeśli do tej prawdy nie dojdziemy, jeśli nie staniemy w prawdzie, nie będziemy mówić otwarcie o tym co się wydarzyło przed 73 laty. Takie uroczystości jak ta dzisiejsza również służą temu, aby do tej prawdy dochodzić ? dodała senator.
Uroczystościom towarzyszyła wystawa planszowa IPN ?Wołają zza grobów, których nie ma?. Z przedstawieniem?Ballada o Wołyniu wystąpił Teatr?Nie teraz? z Tarnowa. Późnym wieczorem odbyła się akcja ?Świeczka dla Wołynia?.
Anna Benicka
Napisz komentarz
Komentarze