Przedstawiony projekt uchwały zakładał, że przedsiębiorcy będą płacili według stawek ustalonych od metrażu. Takie same zasady obowiązywałyby także działkowców i to wzbudziło najwięcej emocji. Zgodnie z przepisami śmieci muszą być wyrzucane w miejscu ich produkcji, czyli w myśl takiej zasady puste butelki muszą być wrzucone do kosza przy ogródkach działkowych, a nie zaniesione do kontenera na osiedlu. 10 zł za wywiezienie worka 60-litrowego ? tyle mieliby płacić właściciele ogródków działkowych. Rzeczywisty koszt wywiezienia takiego worka to 9 zł, 1 zł przekazywane by było na koszty utrzymania systemu.
Komisja nie opiniowała nawet projektu uchwały, bo wątpliwości było zbyt wiele. - Jestem święcie przekonany, że nie ma atmosfery i nie będzie w tej radzie, żeby w temacie śmieci cokolwiek zmieniać. Jest czas przedwyborczy i nikt z radnych nie podejmie takiej decyzji ? komentował sytuację radny Marek Jonczak.
Jakie będą tego konsekwencje? Sprawą śmieci będzie się musiała zająć nowa rada, ale wszystko mocno przesunie się w czasie. - Będzie to miało bardzo negatywne konsekwencje dla budżetu. Żeby ten system był uszczelniony muszą być nimi objęci wszyscy. Żebyśmy mogli objąć systemem przedsiębiorców od lutego, decyzja musi zapaść w październiku ? tłumaczyła skarbnik miasta.
Po pierwsze dlatego, że przedsiębiorcy muszą mieć czas na rozwiązanie dotychczasowych umów. Drugą stroną medalu są kwestie przetargowe. Jeśli teraz nie zapadną stosowne decyzje, a nic na to nie wskazuje, to kolejny przetarg będzie musiał być ogłoszony na starych zasadach i przedsiębiorcy przez kolejne miesiące nie będą objęci systemem.
Jedyną zmianą, którą pozytywnie zaopiniowała komisja było wprowadzenie comiesięcznych, a nie kwartalnych, opłat za wywóz śmieci. Ale czy radni podejmą stosowną uchwałę, tego dowiemy się na poniedziałkowej sesji.
jd
Napisz komentarz
Komentarze