- Pamiętam jak Niemcy prowadzili oddział Żydów. Chyba mężczyzn tylko. Związani byli parami. Prowadzili ich w kierunku Lisich Jam. Mnie nie było wtedy wiadomo, gdzie ich prowadzą. Prowadzili pod konwojem, pod karabinami. Ludzie patrzyli na to z politowaniem. O egzekucji wprost nie było mowy, ale można się było tego domyślać ? mówił.
Las ?Kotwica?, zwany przez mieszkańców Lisimi Jamami, to tak naprawdę cmentarz, gdzie pochowanych może być od 2 nawet do 4 tys. zamordowanych przez Niemców w latach 1942-1944 Polaków, Żydów i Cyganów. Członkowie ŚZŻ AK Obwodu ?Gołąb? zwracają uwagę na to, że cmentarz jest zaniedbany. Chcieliby także, aby odbywały się tam uroczystości patriotyczne.
Drugim miejscem kaźni były dawne stodoły przy ulicy Mazowieckiej. O tragicznych wydarzeniach, które miały tam miejsce przypomina dziś kamień z pamiątkową tablicą ustawiony przy ulicy Kościuszki. Na Mazowieckiej pochowano między innymi dziadka Leszka Mączki ? Onufrego, którego zamordowano w siedzibie dzisiejszej Wojskowej Komedy Uzupełnień.
jd
Napisz komentarz
Komentarze