Każdego roku borowiecka szopka jest inna i jej wystrugani uczestnicy budzą zawsze pewne refleksje i rozpalają dyskusję nie tylko tych bardziej wrażliwych na sztukę ludową. W tym roku lokalny artysta postanowił zdjąć z pierwszego planu betlejemską gwiazdę i zastąpić ją rzeźbą okazałego orła w koronie.
Wejścia do posiadłości przy ul. Bankowej, a zarazem i do betlejemskiej szopy pana Witolda, strzeże i wita gości baba weselna grająca na gitarze. U jej boku stoi ludowy grajek, akordeonista, którego sylwetkę pamięta nasz artysta jeszcze z dziecinnych lat.
Jerzy Hrycak
Napisz komentarz
Komentarze