czwartek, 3 października 2024 04:25
Reklama

Sanepid karze za kapustę

Kilku handlarzy szatkowanej kapusty na garwolińskim targowisku zostało ukaranych mandatami za sprzedawanie towaru niewiadomego pochodzenia. Kontrole pracowników Powiatowej Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej to efekt skarg od mieszkańców. Po raz pierwszy pracownicy sanepidu skontrolowali sprzedających szatkowaną kapustą pod koniec października. ? Otrzymywaliśmy skargi od mieszkańców mówiące o brudnych workach, w które pakowana jest szatkowana kapusta. 23 października pracownicy PSSE udali się na targowisko. Zastrzeżenia ze skarg potwierdziły się. Ponad 20 podmiotów zostało poinformowanych o tym, że łamią przepisy ? wyjaśnia Powiatowy Państwowy Inspektor Sanitarny w Garwolinie Małgorzata Gadoś.

Szatkowanie to już przetwórstwo

Jak wynika z dalszych wyjaśnień naszej rozmówczyni, kontrole były prowadzone dwutorowo. ? Szatkowanie kapusty na targowisku, w niewłaściwych warunkach, w których kapusta narażona jest na zanieczyszczenia, to łamanie przepisów. Ci, którzy handlują już poszatkowaną kapustą, w świetle prawa, powinni mieć stosowne zgody PPIS. W przypadku garwolińskiego targowiska, żadna z osób nie przedstawiła jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby ich stan zdrowia. Nie wiemy zatem w jakich warunkach kapusta była szatkowana ? mówi Małgorzata Gadoś.

Po akcji informującej, telefony od mieszkańców nie ustały. Tydzień później ponowna kontrola zakończyła się 100-złotowymi mandatami dla handlujących. W kolejnych dniach skargi nie przestawały napływać. 6 listopada pracownicy PSSE nałożyli kolejne mandaty. W sumie było ich kilka. W ostatnią środę kontroli nie było, bo nie było też skarg.

W trosce o zdrowie mieszkańców

W opinii garwolińskich kupców i niektórych odwiedzających targowisko, działania sanepidu odbierają czasami jedyną możliwość zarobku. ? Dziwię się tej burzy, która rozgorzała w tym temacie. Działamy w imieniu konsumentów. Nie możemy nie reagować na skargi. Tym bardziej, że były one zasadne ? argumentuje Powiatowy Państwowy Inspektor Sanitarny w Garwolinie. Jak dodaje, w przypadku handlowania poszatkowaną kapustą, worek powinien być właściwie oznakowany - pochodzenie i termin przydatności towaru. Te wszystkie informacje muszą być znane klientom, bo handel poszatkowaną kapustą to już przetwórstwo.

Kontrole były przeprowadzane jedynie na garwolińskim targowisku. Co z pozostałymi? ? Z innych miejscowości nie mieliśmy skarg ? odpowiada Małgorzata Gadoś.

Łukasz Korycki

fot. sxc.hu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
man 18.11.2013 12:00
wstyd to pisać z takimi błędami

x.. 16.11.2013 18:32
moj sasiad zglaszał ze tabliczka zakaz handlu wisi pod filarami a pod tabliczkom chlop handluje warzywa owoce nikt sie tym nie zajmnie bez echa .zdejmijcie ta tabliczke bo to wstyd dla strazy mjejskiej.to pewnie dobre uklady.

Kaja 16.11.2013 11:26
"Działamy w imieniu konsumentów". I kto to mówi? Po marketach się nie przejdą żeby sprawdzi co się tam sprzedaje i jakiego pochodzenia bo są za mali żeby podskoczyć. Nie interesuje ich śmierdzący samochód z BAKUTILU jadący środkiem miasta, śmierdząca smródka zalewana ściekami od lat to nie ich sprawa. Można wymieniać w nieskończoność. Ale oni tak jak straż pożal się Boże miejska pogonić babcię z chodnika za handel grzybami to i owszem. Powinni jeszcze sprawdzać po domach kto brudnymi nogami tę kapustę w beczce ugniata.

Tom 15.11.2013 19:39
No i błysnęła, gwiazda targowiska

konio 15.11.2013 16:13
GDZIE SIĘ KOŃCZY ROZUM ,ZACZYNA SIĘ SANEPID !!!Pozdrawiam!!!!konio

Romek 15.11.2013 15:05
"Działamy w interesie konsumentów"Chyba tej pani dyrektor pomieszało sie w głowie. konsumenci chca kupowac ta kapustę przecież a którym to sie nie podoba to nie kupują.Sklepy niektóre markiety sprzedaja przeterminowana żywność kapusta smierdzi w tych sklepach jak z wychodka i tam jest dobrze? Bo nie ma kapuścianych głąbów w niej W przeciwieństwie do niektórych urzędników z sanepidu.

Reklama
Reklama
Reklama