Wójtowie oburzeni
Wówczas zdziwienie wójtów i burmistrzów było niemałe, tym bardziej, że nadzór prawny wojewody nie miał do uchwał żadnych zastrzeżeń. - To paranoja i absurd. Nie ma się czym prokuratura zająć, tylko takimi głupotami. Chyba to jest robione na zamówienie polityczne - komentował w grudniu Waldemar Sabak, wójt gminy Górzno.
W uchwałach podjętych przez rady są między innymi ustalane opłaty za ponadwymiarowe godziny w przedszkolu. I to właśnie budzi wątpliwości. Według prokuratury niezgodne z prawem może być niewskazanie rodzaju świadczeń, za które ustalono opłaty oraz wyszczególnienie przez radę stawek za konkretny rodzaj dodatkowych zajęć. To stanowisko podzielił WSA. Organ wskazał, że rodzice przy zryczałtowanej stawce nie wiedzą za co tak naprawdę płacą. Zdaniem sądu, przedszkola powinny przygotować cennik dla ponadwymiarowych godzin zajęć.
Rady gmin i rada miasta złożyły skargi na wyroki warszawskiego WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Pod koniec sierpnia NSA uchylił wyroki WSA. Podczas ogłaszania decyzji, sędzia przyznała, że wyszczególnienie opłat nie jest konieczne.
Po co to wszystko?
Jak informuje portal money.pl, sędzia Monika Nowicka wyjaśniła, że wysokość zryczałtowanej opłaty za ponadprogramowe zajęcia w przedszkolu jest symboliczna i nie powoduje przerzucenia na rodziców całego ciężaru utrzymywania przedszkola.
- Ta cała sprawa była absolutnie niepotrzebna. Wprowadzało niepotrzebne zamieszanie wśród rodziców. My dowiedliśmy swego przed sądem ? komentuje wyrok NSA Wiesław Gąska, wójt gminy Borowie.
łk
fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze