Sala nr 6 garwolińskiego sądu ledwo pomieściła wczoraj oskarżonych. Miejsca nie starczyło dla wszystkich adwokatów. Przed oblicze Temidy stawiły się w środę 24 osoby. Z nieobecnych sześciu, jeden przebywa w szpitalu. Absencje uniemożliwiały rozpoczęcie przewodu sądowego.- Z uwagi na to, że trzy powiadomienia zostały odebrane przez członków rodzin, a nie osobiście przez oskarżonych, sąd jest zmuszony do odroczenia sprawy ? mówiła sędzina.
- W tej sytuacji należałoby stworzyć dwa procesy lub zobowiązać do osobistego stawiennictwa te osoby, których dzisiaj nie ma ? sugerował obrońca jednego z oskarżonych. Ta sugestia nie została jednak wzięta pod uwagę. Następna rozprawa odbędzie się za kilka dni. Aby uniknąć sytuacji z wczoraj, sąd zdecydował o nadzwyczajnych środkach. ? Sąd wyda nakaz przymusowego zatrzymania na 48 godzin celem doprowadzenia pozostałych oskarżonych na kolejny termin ? oznajmiła sędzina.
Jak wynikało z dalszej wypowiedzi, jeszcze we wrześniu zeznania złożą oskarżeni i świadkowie. Wydaje się, że decyzji w sprawie "szwajcarskiej doliny" doczekamy się w październiku. Będzie to uzależnione od ewentualnych wniosków składanych przez prokuratura i obrońców.
Zamieszani w proceder zaniżania wartości aut sprowadzanych ze Szwajcarii to tzw. słupy. Za namową Grzegorza T. i Witolda P. mieli udostępniać swoje dane osobowe, które były wykorzystywane w dokumentach celnych pojazdów. Oskarżeni, głównie młodzi ludzie z Garwolina, mają do zapłacenia po kilka, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych zaległej akcyzy.
łk
Napisz komentarz
Komentarze