- Wykonawca uważa, że wszystko zostało zrobione dobrze, zgodnie z planem. Gdyby ten wał stał tu rok, dwa, to pewnie nic by się nie stało, a że był świeży, to dlatego doszło do takiej sytuacji ? mówił wczoraj burmistrz Tadeusz Mikulski. Wątpliwości radnych budzi także sam projekt i technologia wykonania wału, ale i tego włodarz miasta nie pozostawił bez odpowiedzi. ? Projekt przygotowywał Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego to odebrał. Nie mam kompetencji, żeby to podważać ? tłumaczył.
Wał można wyremontować w tej samej technologii i wtedy próbować odzyskać około 30 tys. złotych, które są zabezpieczeniem gwarancji. Ale pieniądze będzie można odzyskać dopiero po przedstawieniu faktury. Druga możliwość to naprawienie wału w lepszej technologii, co wiąże się z większymi kosztami i niestety brakiem możliwości uzyskania pieniędzy z gwarancji.
Można też iść z całą sprawą do sądu, tyle tylko, że wtedy trzeba będzie przygotować ekspertyzę i cała dokumentację (koszt około 40 tys. zł), a sprawa może się ciągnąć latami. A czas nagli.
jd
Napisz komentarz
Komentarze