Nie uczą łamania kości
26-latek z Garwolina w marcu postanowił zawiązać w Garwolinie sekcję radomskiego klubu Marga Submission Fighting Gym. Jak przekonuje, zajęcia są otwarte dla wszystkich. ? Nie ważna jest kondycja, płeć czy waga. Chodzi nam o poprawienie sprawności ? wyjaśnia. ? Zajęcia odbywają się z poszanowaniem etyki i bezpieczeństwa, nie po to, aby ktoś w sobotę wyszedł na dyskotekę i łamach nogi. Zamiast w wakacje włóczyć się po mieście, można całą energię wykorzystać u nas w Miętnem ? podkreśla.
Jakub Piesiewicz zaprasza na treningi. Wystarczą chęci oraz koszulka i spodenki na zmianę. Zajęcia w wakacje odbywają się codziennie (poniedziałek i środa od 17.30, wtorek i czwartek od 19, piątek od 18) w sali do ćwiczeń nad hala sportową w Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem.
Widzi potencjał
Mimo krótkiego czasu wspólnych zajęć, trener widzi u niektórych zawodników potencjał. Pierwszy sprawdzianem dla garwolińskich amatorów MMA będzie turniej w październiku. Nie mały bagaż doświadczeń walk ma Jakub Piesiewicz. Pięć lat temu zaczynał od zawodów grapplingowych, w których osiągał sukcesu na arenie wojewódzkiej i krajowej. Dwukrotnie zdobył tytuł mistrza Polski w najbardziej prestiżowych zawodach w Polsce z cyklu ADCC.
Trener zawodowiec
W ubiegłym roku 26-latek z Garwolina rozpoczął karierę zawodowca. W debiucie w niemieckim Mainz przegrał na punkty z Arthurem Grassem. Pierwsze zwycięstwo zanotował 15 czerwca br. Podczas gali PLMMA. transmitowanej przez Orange Sport, przeciwnikiem garwolinianina był Kamil Selwa (walka poniżej). Pierwsza część walki zakontraktowanej na trzy pięciominutowe rundy, należała do rywala. ? Plan walki był zupełnie inny. To ja miałem go obalać, co zresztą zrobiłem, niestety rywal szybko wyszedł na górę i musiałem pracować z pleców. W drugiej rundzie wciągnąłem go w swoją grę i założyłem trójkąt (duszenie nogami ? przyp. red.) ? komentuje swoje starcie Jakub Piesiewicz.
Kolejna walka na zawodowym ringu w październiku. ? Dla mnie MMA to nowe doświadczenie, które pozwala żyć zdrowo i coś osiągnąć. Będę robił to całe życie ? przyznaje nasz fighter. Największą federacją MMA w Europie jest KSW z Polski. ? To kwestia czasu ? odpowiada Jakub Piesiewicz, gdy pytamy o szanse występu na jednej z gal KSW.
łk
fot. Marga Submission Fighting Gym Garwolin
Napisz komentarz
Komentarze