Celem 33. Finału WOŚP było zebranie pieniędzy na onkologię i hematologię dziecięcą, a motywem przewodnim - bezpieczeństwo i zdrowie dzieci. Garwoliński sztab zebrał kwotę 129 496,07 zł – w tym ponad 10 tys. zł to wpłaty do eSkarbonek, 15 860 zł – to licytacja orkiestrowych gadżetów i przedmiotów przekazanych na aukcje przez darczyńców. 26 stycznia na ulicę Garwolina i okolicznych miejscowości wyszło 55 wolontariuszy. Wolontariusze podczas kwesty ulicznej do puszek zebrali 102 800, 07 zł.
- Pierwsze i największe podziękowania kierujemy właśnie w stronę wolontariuszy. Bez nich, bez ich zaangażowania, poświęconego czasu i energii to wszystko nie byłoby możliwe. Dziękujemy tym, którzy są z nami od lat, a także wszystkim tym, którzy podjęli się tego trudu po raz pierwszy. Dziękujemy mieszkańcom, którzy otworzyli swoje serca i portfele oraz nie szczędzili uśmiechów i dobrych słów. Nasz tegoroczny wynik to efekt Waszej hojności – mówi Justyna Dybcio, szef garwolińskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy działającego przy Centrum Sportu i Kultury w Garwolinie.
Rekordowa licytacja!
Tradycją finałów WOŚP są licytacje. Tegoroczną licytację, która odbyła się w sali widowiskowej CSiK, poprowadził Marcin Makaruk – kierownik wydziału organizacji Urzędu Miasta Garwolina oraz wiceprezes klubu GKS Wilga Garwolin. W tym roku pod młotek oprócz orkiestrowych gadżetów trafiły także przedmioty przekazane przez darczyńców. I to one osiągnęły najwyższe kwoty.
W sumie za 4,5 tys. zł sprzedane zostały dwa złote męskie sygnety przekazane przez osoby prywatne – małżeństwo z Garwolina. Za 1700 zł został kupiony mop bioniczny Hizero przekazany przez firmę Sterna Polska. Voucher na weekendowe wędkowanie z radnym Marcinem Kępką poszedł za 800 zł. Złote serduszko przekazane przez pracownię pana Jacka Nowickiego sprzedano za 700 zł. 600 zł trzeba było zapłacić za przejazd w koszu motocykla trasą Garwolińskiego Rajdu Motocyklowego – voucher przekazany przez Weteran Tur Garwolin.
W sumie z licytacji ponad 40 przedmiotów zebrano rekordową kwotę 15 860 zł.
Garwolin zagrał całym sercem!
Finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Garwolinie odbywają się od początku istnienia akcji. I nie jest to tylko kwesta uliczna. Co roku organizowane są różne wydarzenia, które oprócz charytatywnego celu mają także wymiar kulturalny, sportowy, rozrywkowy czy edukacyjny. Nie inaczej było w tym roku.
Od godziny 16:00 w Centrum Sportu i Kultury w Garwolinie przy ul. Nadwodnej 1 działo się naprawdę sporo. Odbywały pokazy udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej prowadzone przez strażaków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Garwolinie. Na holu swoje stoisko miało też Wojskowe Centrum Rekrutacji.
Muzyczną część otworzył koncert Szkolnej Bandy Muzycznej, czyli młodych, zdolnych uczniów z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Garwolinie, którzy zaprezentowali różnorodny, ale dobrze znany publiczności repertuar, w którym swoje miejsce znalazły przeboje polskie i zagraniczne. A o tym, że publiczności bardzo się podobało najlepiej świadczyła owacja na stojąco i łzy wzruszenia w oczach młodych artystów.
Później była dawka solidnego, rockowego brzmienia. O 17:30 scenę przejął Igor Gałązka Band - utalentowany 9-letni perkusista Igor Gałązka, któremu na scenie towarzyszył tata-gitarzysta Rafał Gałązka oraz basista Sebastian Pokojowy. Co tam się wydarzyło, mogą powiedzieć ci, którzy widzieli i słyszeli. To był niezwykły pokaz talentu i umiejętności.
Do garwolińskiej orkiestry dołączył w tym roku także „Brodacz gotuje”, dzięki któremu nie tylko wolontariusze nie byli głodni. Na dziedzińcu CSiK stanął foodtruck, w którym można było zjeść burgera i tym samym wesprzeć WOŚP.
Finałem 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Garwolinie było serce, które udało się stworzyć w samym sercu miasta.Po raz pierwszy od wielu lat Garwolin włączył się w akcję „Światełko do nieba”. Nie był to jednak pokaz sztucznych ogni. Mieszkańcy ustawili się w kształt serca, a każdy w ręku trzymał zimne ognie.
- Efekt i serce, i oko. Bardzo dziękujemy wszystkim, dzięki którym mogliśmy stworzyć to świetlne serce, tak jak robiono to wiele lat temu, podczas pierwszych finałów. Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w organizację tego wydarzenia – muzykom występującym na scenie, strażakom, wojsku, „Brodaczowi”, darczyńcom, licytującym, prowadzącemu tegoroczną aukcję, całej ekipie naszego garwolińskiego sztabu – za poświęcony czas i niezawodną współpracę. Widzimy się za rok podczas 34. Finału WOŚP – mówi Justyna Dybcio.
Napisz komentarz
Komentarze