Dla kolekcjonera mistrzowskich tytułów mistrzostwo Polski w rasie garłacza brneńskiego było pierwszym w karierze. Sukces tym bardziej większy, że hodowca z Garwolina uzyskał lepsze wyniki niż goście zza zachodniej granicy. ? Udało mi się zdeklasować nawet trzech niemieckich wystawców, którzy nie brali udziału w mistrzostwach Polski, ale byli oceniani ? przyznaje Adam Moczulski. Wicemistrza kraju przedstawiciel powiatu garwolińskiego wyprzedził o sześć punktów, co na tym poziomie jest rzadkim wyczynem. Naszemu rozmówcy nie udało się obronić tytułu mistrza kraju w rasie stargardzki pulsujący. Tym razem kolekcja Adama Moczulskiego została sklasyfikowana na trzecim miejscu.
Nie ma co się bać zachodnich hodowców z Niemiec czy Holandii. Teraz to oni przyjeżdżają do Polski po gołębie [Adam Moczulski]
Hodowca gołębi wytycza kolejne cele. W grudniu pojedzie do Lipska na Mistrzostwa Europy. Nie jest tam bez szans. Powód? Niemieccy hodowcy, którzy przyglądali się szczecińskiej wystawie byli pod wrażeniem okazów Adama Moczulskiego. ? Nie ma co się bać zachodnich hodowców z Niemiec czy Holandii. Teraz to oni przyjeżdżają do Polski po gołębie ? spostrzega.
Podczas pomorskiej wystawy tytuły wywalczyli także inni hodowcy z powiatu garwolińskiego. Mirosław Chodyń został mistrzem kraju w garłaczu siodłatym-łapciatym. Tytuł wicemistrza przypadł Krzysztofowi Wesołowskiemu, który ze Szczecina przywiózł także puchar za drugie miejsce w rasie perukarz, gdzie triumfował Dariusz Siczek.
Łukasz Korycki
Napisz komentarz
Komentarze