Na razie właściciele sprzętu są traktowani jako świadkowie. Jeśli informacje o pobieraniu i rozpowszechnianiu plików muzycznych się potwierdzą, fani disco polo usłyszą zarzuty złamania ustawy o prawie autorskim. ? W czasie rozmów z nimi zwykle bronili się, że nie ściągali plików, albo utrzymywali, że nie tylko oni korzystali z komputera. Pozostali dodawali, że pliki ściągali nieświadomie ? czytamy w wypowiedzi Jarosława Sawickiego, rzecznika policji w Otwocku na łamach gazety.
Badający sprawę śledczy otrzymali kilka tysięcy adresów IP komputerów, z których pobierane były utwory. Głównie były to utwory takich zespołów jak Boys, Akcent czy Toples. Z pecetów i laptopów, które kryją się za podejrzanymi numerami IP, pobierano i udostępniano także książki i filmy, będące w myśl polskiego prawa własnością intelektualną autorów.
opr. łk
Napisz komentarz
Komentarze