Przewodnicząca rady powiatu odniosła się m.in. do kwestii działalności szpitala. - Chciałabym jasno podkreślić, że powiat garwoliński nie zamierza prywatyzować szpitala w Garwolinie, mimo krążących pogłosek. Zamierzamy dopilnować, żeby nie dochodziło do nieuzasadnionego zadłużania tej placówki, co dałoby jej zarządzającym pretekst to prywatyzacji. Takim planom mówimy zdecydowanie nie ? dodała.
Ubiegłoroczne inwestycje podsumował starosta. Zwracał uwagę na zaangażowanie powiatu w obronę posterunków policji czy powstrzymanie zmian w ratownictwie medycznym. Dziękował osobom życzliwym powiatowi pracującym na szczeblu wojewódzkim i krajowym. - Za nami 2011 rok. To co zrobiliśmy to historia. Jaki będzie 2012 rok? Trudno powiedzieć. Na pewno będzie to jeden z trudniejszych w ostatnich latach. W Unii Europejskiej panuje recesja. Waluta euro przeżywa kryzys. Środki unijne na samorządy kończą się powoli ? zaznaczał Marek Chciałowski.
Siła powiatu to siła ludzi tu mieszkających [Marek Chciałowski]
- Nie można jednak załamywać rąk. Jeśli będzie zrozumienie, współpraca oraz wzajemna życzliwość to będzie dobrze. Bo siła powiatu to siła ludzi tu mieszkających ? dodał. Oby powiat rozpoczął lepiej rok niż starosta swoje wystąpienie. Tuż po jego rozpoczęciu na kilkanaście sekund miętnieński dworek pogrążył się w ciemnościach.
Głos zabierali także m.in. parlamentarzyści Stanisława Prządka, Grzegorz Woźniak, Henryk Górski oraz Andrzej Tokarski ? dyrektor wydziału prawnego urzędu wojewódzkiego, Leszek Celej ? radny sejmiku województwa mazowieckiego, Radosław Rybicki z urzędu marszałkowskiego. W spotkaniu wzięli udział także m.in. ks. Ryszard Andruszczak ? dziekan dekanatu garwolińskiego, ks. Andrzej Lemieszek ? proboszcz parafii bł. Jana Pawła II, Krzysztof Żochowski ? radny sejmiku województwa mazowieckiego, Stefan Gora ? wicestarosta powiatu, Jerzy Piesio ? sekretarz starostwa, wójtowie i burmistrzowie powiatu garwolińskiego i gminy Kłoczew, komendanci służb mundurowych, inspektorzy, radni powiatowi, kombatanci, przedsiębiorcy.
Część oficjalną zakończyła lampka szampana. Wieczór umilał zespół Level z ok. Żelechowa. Tym razem nikt nikogo nie kopał. Przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo.
łk
Napisz komentarz
Komentarze