Starostwo drugi raz już wnioskuje do rady miasta o zmianę zapisów w miejscowym planie zagospodarowania terenu, aby działki o dużej powierzchni, między innymi 10-hektarowe, podzielić na mniejsze. - Zdaje sobie sprawę, że powinniśmy szukać dużego inwestora, ale to jest bardzo trudne. Pan Zbyszek Leszek kupić niecałe cztery hektary, a tam pracuje prawie 500 osób ? przekonywał radnych Stefan Gora, wicestarosta garwoliński. - Na mniejsze działki łatwiej znaleźć mniejszego inwestora, który będzie tu chciał zainwestować duże pieniądze. W sumie można też sprzedać je za wyższą kwotę niż gdyby ją sprzedawać jako jedna dużą działkę ? dodał.
Na mniejsze działki łatwiej znaleźć mniejszego inwestora [Stefan Gora]
- To ma być strefa aktywności gospodarczej, a to się nie stanie na małych działkach. Będzie Euro, więc dajmy szansę. Jeśli ktoś ma pieniądze to nie kupi 10 hektarów, żeby siać tam zboże ? kontrargumentował Marek Janiec, przewodniczący rady miasta.
Zdaniem radnych ze Stowarzyszenia dla Garwolina jak na razie niewiele się dzieje w zakresie promocji tego terenu, a poza tym w strefie są także mniejsze, 3- i 5-hektarowe działki. Diabeł jednak tkwi w szczegółach.
- Mniejsze działki od strony miasta nie maja planu zagospodarowania, tylko studium, więc trzeba by było występować o indywidualną decyzję. Do tego są to grunty z zapisaną funkcją mieszkaniowo-usługową, wiec trudno liczyć tu na to, ze sprzedamy to drogo. Produkcji na tych terenach nie będzie ? przekonywał wicestarosta. Bezskutecznie jednak. Komisja budżetowa negatywnie zaopiniowała wniosek stosunkiem głosów 8 ?przeciw?, 6 ?za?. Od głosu wstrzymał się radny Krzysztof Mazurek.
Justyna Dybcio
Napisz komentarz
Komentarze