Dźwigary są zrobione z drewna klejonego. Kosztowały 680 tys. złotych i przejechały do Garwolina aż z Danii. Dziś rano w specjalnej eskorcie trafiły na plac budowy. ? W projekcie długość takiego dźwigara przekraczała 30 metrów. W związku z tym, że stanowiłoby to ogromny problem w transporcie musieliśmy wystąpić do projektanta o zgodę na ich podzielenie. Dźwigary, które do nas przyjechały mają po kilkanaście metrów ? tłumaczy Jarosław Kargol.
W najbliższych dniach rozpocznie się montaż konstrukcji dachu. Do tej operacji przyjechała specjalnie ekipa z Gdańska.
jd
Napisz komentarz
Komentarze