niedziela, 13 października 2024 04:21
Reklama

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Do groźnego wypadku doszło dzisiaj w Choinach (gm. Parysów). Kobieta kierująca toyotą wjechała w dom. Do wypadku doszło przed godz. 8. Według naszych ustaleń kobieta, kierująca osobową toyotą, z nieustalonych przyczyn straciła panowanie nad pojazdem, zjechała z drogi i uderzyła w dom. Po drodze auto uszkodziło ogrodzenie. Samochodem podróżowały dzieci.

Więcej informacji wkrótce.

Aktualizacja, godz. 8.45. Jak informuje asp. szt. Marek Kapusta, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie, toyotą kierowała 28-letnia kobieta. - Kierująca straciła panowanie nad pojazdem, przejechała przez drewniany płot i uderzyła w elewację domu - mówi policjant. Autem podróżowała dwójka kilkunastomiesięcznych dzieci. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Aktualizacja, godz. 12.10. - Po godz. 7 do Stanowiska Kierowania PSP w Garwolinie wpłynęła informacja o zdarzeniu drogowym w Choinach, gdzie samochód osobowy marki Toyota Yaris zjechał z drogi uderzył w ogrodzenie posesji. Pomocy medycznej trzem osobom nim podróżującym udzielił zespół ratownictwa medycznego. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i odłączyli zasilanie elektryczne w pojeździe. W akcji trwającej blisko jedną godzinę uczestniczyły dwa zastępy PSP oraz dwa zastępy OSP - relacjonuje st. kpt. Tomasz Biernacki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Garwolinie.

red.

fot. czytelnik Andrzej


Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom

Wypadek w Choinach. Toyota wjechała w dom


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Janusz Nosacz 03.06.2018 10:15
Dziś rano zadzwoniła do mnie córka i mówi, że miała wypadek samochodowy. Powiedziała mi także, że drugi uczestnik kolizji pił piwo i rozmawiał przez telefon. Z policyjnego raportu wynika, że mógł robić co mu się żywnie podoba w swoim własnym salonie.

Biegające 30.05.2018 22:47
Trąbić, przychamowac i jeszcze byś wyszedł go przeprosić może!! Weź sobie człowieku przyloż tym klaksonem w głowę. Jak pies wybiega w ostatniej chwili to odruch jest bezwarunkowy! Ale tobie to pewnie już z daleka wszystkie psy machają po drodze jak jedziesz ze takie brednie piszesz!

kierowca zawodowy 30.05.2018 06:36
Ja bym nie narażał dzieci ze względu na psa. Widząc duże zwierzę jak np. łoś czy krowa to należało by unikać zderzenia bo to mogło by się źle skończyć ale pies, kot czy jakaś kura to lepiej żadnych gwałtownych ruchów kierownicą nie wykonywać tylko trąbić i przyhamować. Nawet jakby samochód się lekko uszkodził to właściciel psa musiał by pokryć szkody.

bimber 29.05.2018 17:53
To było ino mig, powiedział żółw widząc galopującego ślimaka....

Tomasz 29.05.2018 13:39
Głupota osob które nie wiedzą jak wyglądał wypadek a piszą w komentarzach o robieniu makijażu powinny dwa razy uderzyć się w czoła i zastanowić nad tym co mówią.... Kobieta która ratowała się przed zderzeniem z psem straciła panowanie nad samochodem i jadąc autem z dziećmi raczej nie robią sobie makijażu....

romek 29.05.2018 08:19
naczytała się głupot że kobieta za kółkiem może robić milion rzeczy i pewnie makijaż sobie uskuteczniała,albo smsa pisała na telefonie ...i jest efekt..dobrze że nikomu nic się nie stało ,a gość z jej ubezpieczenia całe ogrodzenie sobie powinien zrobić;))

Lopez 29.05.2018 07:54
Fakt! Nie uderzyła w budynek, a przyczyną utraty panowania był pies który wybiegł jej na drogę!

Strażak 29.05.2018 06:54
Nie przesadzimy do sciany budynku to jeszcze sporo jej zabrakło

Reklama
Reklama
Reklama