Prawnicy Instytutu Ordo Iuris, broniący działacza Fundacji Życie i Rodzina, przedstawili przed sądem wyczerpującą argumentację, świadczącą o legalności umieszczania banerów antyaborcyjnych w przestrzeni publicznej. Odnieśli się w niej do norm konstytucyjnych i konwencyjnych. Wskazali także na fakt, że tego rodzaju działalność wpisała się już w polską debatę publiczną na temat aborcji, a dosłowność obrazów jest uzasadniona powagą tematu. Ponadto obwiniony podkreślił, że jego działanie miało swoją głęboką, moralną motywację i nie przyświecała mu ani chęć zaszkodzenia, ani urażenia kogokolwiek.
W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że treści, które u części społeczeństwa mogą budzić sprzeciw są elementem kampanii społecznej pro-life. Współcześni artyści, działacze społeczni czy fotoreporterzy nierzadko posługują się mocnymi obrazami. Zachowanie obwinionego należy uznać za mieszczące się w granicach swobody wypowiedzi.
Jak podkreślają prawnicy Ordo Iuris, niezależnie od gorącej dyskusji toczącej się wokół prezentowania tego typu plakatów i banerów, ich wywieszanie nie może być uznane ani za wybryk wywołujący zgorszenie, ani za eksponowanie w miejscu publicznym treści nieprzyzwoitych, czyli sądzone z art. 51 i 141 Kodeksu wykroczeń.
Banery wisiały na ogrodzeniu parafii MB Częstochowskiej przez dwa tygodnie, na przełomie marca i kwietnia ubiegłego roku. Następnego dnia po ich wywieszeniu mieszkaniec Garwolina zgłosił sprawę na policję jako a upublicznianie nieprzyzwoitych treści.
źródło: Instytut Ordo Iuris, oprac. łk
fot. arch. ? jeden z banerów wystawy w Garwolinie (kwiecień 2017)
Napisz komentarz
Komentarze