- Nie mamy jak wrócić do domu po pracy. Nie ma autobusów po 21 i 22.30. To jest chore! ? żali się nasza rozmówczyni. ? Innymi PKS nie da rady dostać się do Garwolina, bo one nie zajeżdżają do miasta, tylko jadą obwodnicą ? dodaje.
Sprawdziliśmy fakty. Z początkiem marca PKS w Garwolinie zlikwidował wieczorne kursy z Warszawy do Garwolina. Nie ma już połączeń o 21 i 22.30. Ostatni autobus spod Dworca Wschodniego wyrusza do miasta nad Wilgą o godz. 19.30. Sytuacja wydaje się patowa, bo dla wielu osób, które kończą pracę w godzinach wieczonych, powrót ze stolicy będzie bardzo utrudniony.
Pozostaje kolej. Pociągi z Warszawy Wschodniej odjeżdżają przed 20, 21 i 23. W tym przypadku, biorąc pod uwagę trwającą modernizację torowiska, podróż trwa ok. 1,5 h. Do tego trzeba jeszcze jakoś dostać się z Woli Rębkowskiej do Garwolina.
O powody likwidacji połączeń zapytaliśmy prezesa PKS w Garwolinie. ? Zadecydowały względy ekonomiczne i mała liczba pasażerów ? odpowiada krótko Stefan Gora. Jak podkreśla, organizacją transportu publicznego zajmuje się samorząd. W kwestii połączeń Garwolina z Warszawą to barkach marszałka spoczywa zapewnienie transportu mieszkańców.
- Wiem, że dla tych 10 osób, które jeździły do tej pory tymi kursami, likwidacja jest uciążliwa. Jednak nic na to nie poradzę. Musimy patrzeć na rentowność kursów ? przyznaje na koniec rozmowy prezes Gora.
Łukasz Korycki
fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze