Porażka podziałała mobilizująco na gości. Podrażnieni gracze SPS wzmocnili zagrywkę i koncertowo grali na bloku, co seriami przynosiło punkty. Szybko stan meczu został wyrównany.
Trzeci set był najbardziej wyrównany, a o zwycięstwie gospodarzy zdecydowała końcówka. Nie obyło się bez kontrowersyjnych, zdaniem gości, decyzji sędziego. W tym secie na boisku, w miejsce Jakuba Skrajnego, pojawił się Krzysztof Kisiel, który pozostał na placu gry w kolejnej partii. Czwarty set ponownie łatwo padł łupem przyjezdnych, co oznaczało pierwszy w sezonie tie-break dla SPS.
Piąty set przebiegał pod kontrolą gości, którzy zwycięstwem za dwa punkty zapewnili sobie przynajmniej drugie miejsce na koniec rundy zasadniczej i jednocześnie awans do turnieju półfinałowego o II ligę. O tym, czy SPS wygra grupę zdecydują ostatnie spotkania oraz wyniki meczów MDK Warszawa. Drużyna z pierwszego miejsca będzie organizatorem kolejnej fazy walki o awans.
- Mimo straty punktu w Mrozach, ten mecz należy zaliczyć do udanych. Zespół postawiony w trudnej sytuacji potrafił się zmobilizować i przechylić szalę zwycięstwa na własną stroną ? podsumował trener Jakub Sokołowski.
Do końca rundy zasadniczej zespół z Garwolina rozegra jeszcze trzy spotkania. Najbliższe w sobotę o godz. 16 z Olimpem Skaryszew.
GOSiR Mrozy ? SPS Bell 4CV Garwolin 2:3 (23, -20, 25, -16, -12)
SPS: Grabowski, Zawisza, Rosłaniec, Skrajny, Wilki, Harazim, Ozimek/Chruściel (libero) ? Kisiel, Trzpil.
{loadposition tabela2}
Łukasz Korycki
fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze