czwartek, 28 listopada 2024 21:35
Reklama
Reklama

?Staliśmy się małą rodziną GLH? [zamiast skarbu kibica]

W tym tygodniu piłkarze GLH odpoczywają i nabierają sił przed noworocznymi meczami. My, zamiast cotygodniowego skarbu kibica, tym razem wyjątkowo publikujemy wywiad z organizatorem rozgrywek Filipem Rutkowskim, z którym rozmawiał Łukasz Korycki. Jesień 2012 roku. Myślałeś wtedy, że GLH będzie cieszyła się taką popularnością, stając się drugą po GLP halową ligą w powiecie?Do głowy by mi to nie przyszło. Gdy organizowaliśmy pierwszą edycję, wspólnie z Damianem Richertem, myśleliśmy, że zainteresowanie ligą zatrzyma się w granicach miasta i gminy Łaskarzew. Jak się potem okazało, zgłaszały się do nas nawet ekipy spoza powiatu garwolińskiego, a większość gmin powiatu miała swoich reprezentantów w tych rozgrywkach. Myślę, że GLH była strzałem w ?dziesiątkę?, bo zapotrzebowanie na tego typu imprezy jest naprawdę duże.

Co decyduje o niesłabnącej popularności GLH?

Popularność to może za dużo powiedziane, ale na pewno jest duże zainteresowanie naszą GLH. Jesteśmy rozpoznawalni i spotykamy się z pozytywnym odbiorem. Co może o tym decydować? Wydaje mi się, że zawodnicy i kibice doceniają naszą pracę, w którą wkładamy mnóstwo zaangażowania i serca. Staramy się dbać o każdy szczegół oraz zapewniać jak najwięcej nagród. W naszych rozgrywkach każdy je otrzymuje, a rok temu rozdaliśmy dodatkowo ponad 20 nagród indywidualnych. Pod tym względem, nie mamy się czego wstydzić

W tym roku wystartowała halowa liga w Sobolewie, która jakby nie patrzeć, ?ściągnęła? kilka drużyn z GLH. To dla GLH konkurencja?

Faktycznie kilka drużyn w tym roku wybrało Sobolew, ale głównie ze względów logistycznych. Myślę, że tamta liga jest dla GLH konkurencją, ale w tym pozytywnym znaczeniu. Znam osobiście organizatorów ligi sobolewskiej i wiem, że oni również staną na wysokości zadania, aby zapewnić jak najlepszą organizację. Dla mnie jest to dodatkowa motywacja do dalszego urozmaicania i polepszania naszej GLH, dlatego zrobimy wszystko, aby zadowolić uczestników tej edycji i zachęcić do udziału w kolejnej.

Mówi się, że GLH robi się powoli za silną ligą dla drużyn stricte amatorskich. To z jednej strony dobrze, ale z drugiej może odstraszać zespoły. Co Ty na to?

Poziom naszej ligi w tym roku jest wyższy niż zwykle. Tu właśnie pojawia się paradoks, bo wysoki poziom odstrasza drużyny teoretycznie słabsze. Na etapie zgłoszeń dwie ekipy wycofały chęć udziału, jasno wskazując jako powód  wysoki poziom. Staramy się jednak znaleźć rozwiązanie tego problemu i w tej edycji nagrodzona zostanie również najlepsza amatorska drużyna. Tak więc dla każdego coś dobrego...

Czym jubileuszowa piąta edycja zaskoczy kibiców? A może już zaskoczyła?

Myślę, że nagród będzie więcej niż zwykle i będą one jeszcze lepsze. Stale poszukujemy sponsorów, którzy wspierają nasze rozgrywki, a jest ich już spora ilość. To właśnie oni zapewniają dodatkowe i atrakcyjne nagrody, a największy udział w tym wszystkim jest oczywiście pana wójta gminy Łaskarzew Mariana Janisiewicza. Piąta edycja GLH to również większa aktywność strony internetowej i fanpagu ligi na facebooku. Przeprowadzamy wywiady z zawodnikami, dzięki czemu możemy ich lepiej poznać oraz nagrywamy skróty spotkań, udostępniając je w Internecie.

Łatwiej jest pukać do drzwi sponsorów, mając za sobą bagaż doświadczeń przy poprzednich edycjach?

Zdecydowanie tak. Nasi sponsorzy wywodzą się głównie z Gminy i Miasta Łaskarzew, a tu reklamę zrobiliśmy sobie dobrą. Społeczeństwo jest dosyć małe i prawie każdy każdego zna, więc i opinia o lidze również szybko się rozeszła. Poza tym Klub Sportowy Snajper Sośninka działa również na polu szkolenia młodzieży, organizowania zajęć sportowych, półkolonii, akcji charytatywnych, itp. Myślę, że naszą pracą wpisaliśmy się w nasze lokalne społeczeństwo, a ludzie to docenili. Także sponsorzy, za co im serdecznie dziękujemy.

Strzałem w dziesiątką okazują się akcje charytatywne rozgrywane przy okazji GLH. Spodziewałeś się takiego odzewu ze strony piłkarzy/kibiców?

Zawsze powtarzam, że lepiej jest pomagać niż potrzebować pomocy. Osoby potrzebujące często są zdani sami na siebie. Akcje charytatywne pokazują, że społeczeństwo potrafi się jednoczyć i pomagać, a to na pewno buduje również psychicznie osoby, które tej pomocy potrzebują. GLH stała się taką ?małą rodziną?. Dzięki tej lidze wielu nawiązało nowe znajomości. Potem to procentuje przy tego typu akcjach, bo nikt nie jest obojętny. Cieszę się, że w jakiś sposób możemy się przyczynić do tego. Zarówno nasi piłkarze, jak i kibice zawsze są skłonni włączać się do pomocy, co już niejednokrotnie udowodnili.

Czego życzyć organizatorom GLH w nowym roku?

Ciężko powiedzieć, ale chyba głównie zadowolenia piłkarzy i kibiców z tegorocznej edycji oraz dobrych rekomendacji na przyszły rok.

Za tydzień, w kolejnej odsłonie skarbu kibica GLH drużyny Baldaccini oraz KWS Żabczyńscy.

Patronem medialnym GLH jest portal WirtualnyGarwolin.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama