Początek spotkania potwierdzał te słowa. Stołeczni zawodnicy odrzucili miejscowych od siatki i czujnie stawiali skuteczny blok. Przełomowym momentem seta był środek partii. Z remisu 14:14 goście uzyskali dwupunktową przewagę, którą w końcówce udało się powiększyć.
Skuteczną grę gospodarze zaprezentowali na początku drugiej części gry. Niestety koncentracji starczyło jedynie do stanu 10:7. Proste błędy pod siatką i dobra gra przeciwników w obronie sprawiły, że po chwili na tablicy wyników widniał wynik 12:14. W drugiej części seta siatkarze MDK brylowali w polu zagrywki i pewnie wygrali do 20.
Trzeci set był najlepszym w wykonaniu miejscowych. Lepiej funkcjonowało przyjęcie zagrywki, czego efektem był skuteczny pierwszy atak. Przewaga osiągnięta na początku partii (11:9) w kolejnych akcjach urosła ostatecznie do dziewięciu oczek (25:16).
Kibice zgromadzeni w hali przy Żwirki i Wigury liczyli na piąty set. Przez długie fragmenty seta nic tego nie zapowiadało. Rozpędzeni gości punktowali blokiem i osiągnęli przewagę 20:18, a później 24:21. Gospodarzom udało się obronić trzy kolejne piłki meczowe. Najpierw skuteczną ?czapą? popisał się duet Poreda/Wilki, a później w aut zaatakował gracz MDK. Niestety dla miejscowych, w grze na przewagi lepsi byli goście.
- Graliśmy przez cały mecz z równym przeciwnikiem. Robiliśmy dużo własnych błędów, które pozwalały rywalom na uzyskanie przewagi. Zabrakło nam dzisiaj niewiele, bo liczyliśmy na przynajmniej jeden punkt ? przyznał po meczu trener SPS Jakub Sokołowski.
W lepszych nastrojach zawodnicy z Garwolina zakończyli niedzielny mecz z BKS iProArt Team. W Warszawie SPS pokonał beniaminka 3:1.
SPS Bell 4CV Garwolin ? MKS MDK Warszawa 1:3 (-22, -20, 16, -21)
4CV: Grabowski, Skrajny, Rosłaniec, Zawisza, Wilki, Poreda, Ozimek/Chruściel (libero) ? Kisiel, Norek.
{loadposition tabela2}
Łukasz Korycki
fot. mecz SPS - MDK
Napisz komentarz
Komentarze